środa, 12 lutego 2020

Prawo prawdy

Prawo prawdy


Autor: Angelika xyz


Historia nie zawsze jest prawdziwa. Różne ustroje polityczne mają tendencje do postrzegania i narzucania interpretacji tych samych faktów w odmienny sposób. Wybitnym przykładem tych praktyk jest...


Historia nie zawsze jest prawdziwa. Różne ustroje polityczne mają tendencje do postrzegania i narzucania interpretacji tych samych faktów w odmienny sposób. Wybitnym przykładem tych praktyk jest kłamstwo oświęcimskie, pewnego rodzaju "formowanie ideologiczne" w oparciu o ewidentne przeinaczanie wydarzeń. Manipulacja faktami, ich selektywne podawanie (a utajnianie innych, ważniejszych) czy publiczne podawanie nieprawdziwych danych naukowych zostały w końcu uregulowane przez konstytucję. Każdy obywatel ma prawo do poznania prawdy, chociaż ta w czystej formie jest zazwyczaj abstraktem.

W powojennej Polsce, jak i w wielu państwach bloku komunistycznego partia nie tylko zatajała prawdę, lecz również nie pozwalała na swobodne wypowiadanie prawdziwych faktów. Innymi słowy, nie tylko wolność słowa i sumienia została naruszona, ale także prawo do poznania i propagowania prawdy. Znamienne są przypadki karania rodziców dzieci, które ośmieliły się w szkole powiedzieć, co myślą - świadczyło to o patriotycznym, polskim wychowaniu i sprzeciwie wobec panującego systemu. Po okresie Wielkich Kłamstw pozostały pamiątki - podręczniki do historii, peany poetów na cześć Stalina, kłamliwe opowieści pisarzy, którzy wypromowali się na sile komunizmu. Fikcja literacka, jak każde inna sztuczka sztuki, nie ma moralnego prawa wprowadzać w błąd, zwłaszcza taki, jak kłamstwo historyczne, naukowe.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Matura - jak się do niej przygotować?

Matura - jak się do niej przygotować?


Autor: Agata Tupacz


Możliwości i sposobów przygotowania do matury jest wiele. Zobacz, co leży w Twoim zasięgu i zdecyduj, która opcja jest dla Ciebie najlepsza.


Co roku tysiące maturzystów staje przed tym samym pytaniem: Co pozwoli mi skutecznie przygotować się do matury? Jakie działania mam podjąć, aby zdać ją na satysfakcjonującym mnie poziomie? Część uczniów odpowiedź na te pytanie odkłada na ostatnią chwilę, licząc na to, że „jakoś to będzie”. I rzeczywiście – „jakoś” zawsze jest. Jednak wówczas nigdy nie można stwierdzić na pewno, na co byłoby mnie stać albo co mogłabym/mógłbym osiągnąć, gdybym zmierzył/zmierzyła się z tym wyzwaniem odpowiednio wcześniej. Nie wiadomo, na ile osiągnięty wynik odzwierciedla mój faktyczny potencjał i umiejętności, a na ile jest to dzieło przypadku. W przypadku zaś nie dostania się na upatrzony kierunek studiów, można mieć do siebie żal na kilka najbliższych lat, że nie dołożyło się wcześniej wystarczająco dużo starań. Warto zatem odważnie przyjrzeć się sobie – swojemu stanowi wiedzy, swoim mocnym i słabym stronom a także oczekiwaniom, co do przyszłości – oraz podjąć adekwatne do nich decyzje i kroki.

Wiele jest możliwości uporządkowania czy uzupełnienia swoich wiadomości z danej dziedziny. Wydawałoby się, że najprostsze rozwiązanie, to po prostu przysiąść w domu nad książkami i zacząć się uczyć. Okazuje się jednak, że wyjścia „najprostsze”, nie zawsze są najłatwiejsze do wykonania. Niektórzy z powodzeniem uczą się sami, innym zaś trudno się zmobilizować, a potem także wytrwać w systematycznym przygotowywaniu się do matury. Rozwiązaniem może być umówienie się z kolegą czy koleżanką i wspólne motywowanie się do nauki. Istnieje jednak ryzyko, że czas przeznaczony na naukę poświęcony zostanie na znacznie przyjemniejsze ploteczki czy rozmowę o meczu. Być może bardziej korzystne byłoby skorzystanie z oferty macierzystej szkoły. Wiele liceów proponuje swoim wychowankom dodatkowe zajęcia pozalekcyjne, które pozwalają – pod czujnym okiem nauczyciela - poświęcić więcej czasu na zgłębianie zagadnień maturalnych.

Alternatywą dla samodzielnej pracy lub zajęć w szkole są korepetycje oraz kursy maturalne. Te ostatnie pomagają rzetelnie powtórzyć i utrwalić wymagany na egzaminie materiał, a jednocześnie cechują się zazwyczaj przystępniejszą ceną niż udzielane indywidualnie lekcje. Ponadto kursy przygotowawcze do matury prowadzone są przez nauczycieli - nierzadko egzaminatorów – którzy są na bieżąco z aktualnymi wymogami Kuratorium Oświaty.

Wartościowym uzupełnieniem umiejętności przydatnych w przyswajaniu i utrwalaniu informacji (jak również podczas samego egzaminu) są techniki skutecznego zapamiętywania i szybkiego czytania, z naciskiem na zrozumienie tekstu. Niestety, w szkołach nie poświęca się z reguły zbyt dużo czasu tym zagadnieniom (często w ogóle się ich nie porusza), natomiast są one doskonałym narzędziem pozwalającym skrócić czas nauki i zarazem podnieść jej efektywność. Można się z nimi zapoznać zarówno czytając książki na ten temat, jak też przy pomocy wykwalifikowanych trenerów, prowadzących kursy efektywnej nauki oraz kursy szybkiego czytania.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Interaktywny plac zabaw

Interaktywny plac zabaw


Autor: Tomasz R.


Odciągnięcie dzieci od komputera, czy konsol do gier staje się coraz większym wyzwaniem dla rodziców. Moc gier i internetu staję się tak potężna, że żadna siła nie daje się im oprzeć.


Interaktywny plac zabaw

Współczesne atrakcje oferowane przez rynek elektroniki coraz mocniej przemawiają do wyobraźni dzieci i niestety wygrywają rywalizacją z placem zabaw, boiskiem, czy wspólnym wyjściem ze znajomymi.
Z myślą o najmłodszych powstał więc projekt przekucia tej fascynacji elektroniką i nowymi technologiami na wiedzę. Właśnie takim miejscem miałyby być interaktywne place zabaw.
Interaktywny plac zabaw ma łączyć w sowim założeniu funkcję podobną do muzeów gdzie pooglądać można eksponaty, lecz jest to najczęściej zwiedzanie bierne, a z drugiej strony ma działać jak typowy plac zabaw gdzie można wszystkiego dotknąć, pobawić się tym, spróbować własnoręcznie każdego urządzenia.
Interaktywny plac zabaw ma wykorzystywać najnowsze zdobycze techniczne i poprzez zabawę uczyć i rozwijać. Można go porównać do nowoczesnych muzeów (np. Takich jak muzeum Universum w Bremie), ale przeznaczonych właśnie dla najmłodszych.
Idea tego pomysłu wydaje się całkowicie słuszna biorąc pod uwagę rozwój technologiczny świata i kierunku, w którym on podąża. Komputer oraz inne urządzenia elektroniczne jak telefon, GPS, palmtop itd. Przestały być już dawno gadżetami do zabawy, a stały się narzędziami czasami niezbędnymi do wykonywania pracy. Śledząc rozwój technologiczny w ostatnich latach można wysnuć teorię, że elektronika w ciągu najbliższych lat stanie się nieodzowną częścią życia ludzkiego, zatem nauka i zdobywanie wiedzy poprzez elektronikę jest prawdopodobnie drogą, na którą świat tak jest skazany.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kolorowanki i książeczki dla dzieci - jak je wybierać?

Kolorowanki i książeczki dla dzieci - jak je wybierać?


Autor: Aleksandra Maj


Czym się kierować wybierając książeczki dla dzieci i kolorowanki? Malowanie i czytanie daje dzieciom mnóstwo radości, ale to my jako rodzice musimy czuwać nad wyborem edukacyjnej lektury.


Czytanie w dzieciństwie w przyszłości może utorować drogę Twojego dziecka do sukcesów. Starszemu dziecku możesz pomóc w wyborze książek, a jeśli jest jeszcze bardzo małe, wybierasz za nie. Na pewno podczas wyboru kierujesz się tym, by z lektury albo słuchania głośnego czytania Twoje dziecko mogło się jak najwięcej nauczyć. Pamiętaj też koniecznie, że książeczki dla dzieci mają dawać przyjemność, być miłą alternatywą spędzania czasu wobec gier komputerowych czy telewizji.

Maluchy z wielką radością wsłuchają się w czytane przez Ciebie bajki- to może być dla nich znacznie ciekawsze niż puszczana w telewizji kreskówka. Dzieci, którym czytanie lub słuchanie czytania na głos sprawia przyjemność czytają zwykle więcej książek także w dorosłym życiu a w młodości spędzają więcej czasu na czytaniu, zarówno w szkole jak i w domu.

Jeśli rodzina ma dostęp do biblioteki z obficie zaopatrzonym działem dziecięcym wcale nie jest łatwo dokonać wyboru tym bardziej, że dzieci różnią się pod względem preferowanych treści, tematyki, o której czytałby z największą przyjemnością.

Zanim więc wybierzesz książkę zapytaj znajomych, krewnych i przyjaciół posiadających dziecko tej samej płci i w podobnym wieku co Twoje, jakie książki ich pociechy czytają najchętniej. Możesz też zapytać bibliotekarza, na pewno ma duże rozeznanie tak w klasyce dziecięcej jak i najnowszych bestsellerach, na pewno doradzi Ci coś ciekawego.

A zanim dasz książkę dziecku upewnij się, że historie i ilustracje w niej zawarte i ilustracje są odpowiednie dla jego wieku i nie stoją w sprzeczności z Twoimi przekonaniami.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy istnieje „Efekt Mozarta”?

Czy istnieje „Efekt Mozarta”?


Autor: Przemysław Pufal


Wiadomo nie od dziś, że muzyka wpływa na nasz nastrój, emocje, może uspokajać, poprawiać nastrój i rozładowywać stres. Może również pobudzać, irytować.Don Campbell wprowadził termin „Efekt Mozarta".


Na podstawie eksperymentów stwierdzono, że słuchanie muzyki m.in. właśnie Mozarta pozwoliło studentom lepiej rozwiązywać zadania od reszty, która muzyki przed pracą nie posłuchała. Wyciągnięto stąd wniosek, że takie zachowanie zwiększa inteligencję. Od razu też to jedno jedyne doświadczenie rozszerzono na rozwój dzieci, nawet tych jeszcze nienarodzonych. Muzyka słuchana w dzieciństwie ma mieć wpływ na odbieranie bodźców dźwiękowych w ciągu całego życia, pomaga budować neuronalne drogi, które mają wpływ na naukę języków, rozwój pamięci i poczucia przestrzeni.

Co więcej, przydzielono niektórym kompozytorom wpływ na poszczególne sfery ludzkiego ciała i tak:

- najlepiej stymulują mózg utwory Mozarta i chorał gregoriański - poprawiają także pamięć i koncentrację,

- muzyka baroku - Vivaldiego, Telemanna, Bacha - wspomaga i przyspiesza proces przyswajania wiedzy,

- utwory Beethovena, Vivaldiego, Straussa harmonizują i integrują rytm pracy serca i mózgu.
Muzykoterapia stała się bardzo popularna, w tysiącach można liczyć dostępne na rynku płyty z muzyką stymulującą tę i inną część ciała, dla osób od niemowlęctwa do starości. Twierdzi się, że muzyka ma uzdrawiający wręcz wpływ na przykład na epileptyków czy cierpiących na ADHD.

Twierdzi się również, że nauka gry na instrumencie wspomaga uczenie się. Porównywano niestety dzieci uczące się grania i te spędzające czas przy komputerze. Niefortunne zestawienie, choć intuicyjnie czujemy, że lepiej grać na instrumencie niż walić w klawiaturę grając w jakąś strzelankę.

Jak to bywa w takich przypadkach, część naciąganych teorii próbowano przekuć w zyski. Oddziaływaniu muzyki poddawano również kury i podobno ich jajka były smaczniejsze niż te od kur niemelomanek...

Prawdziwość „Efektu Mozarta" postanowił zweryfikować nawet niemiecki rząd, do którego wpływały prośby o dotacje na jego stosowanie. Niestety stwierdzono, że wpływ słuchania muzyki na inteligencję jest przejściowy, nie utrzymuje się długo. I nie tyle chodzi tu o konkretnych kompozytorów, co o rodzaj muzyki a nawet powieści, które się lubi! Tak więc przez bierne słuchanie muzyki nikt nie zostanie geniuszem.

Dla niemowlaka każde doświadczenie życiowe jest stymulujące i rozwijające, tak więc należy dbać o dostarczanie mu odpowiednich bodźców. W starszym wieku zalecam również uczenie się gry na instrumentach, co w mojej rodzinie jest już tradycją. I zapewniam, nikomu nie wyszło to bokiem, wręcz przeciwnie, rozwija wrażliwość, daje okazję do wyrobienia obowiązkowości, pracowitości, można poznać nowych ludzi i doświadczyć wielu przygód.

Przyjmując nawet, że „Efekt Mozarta" nie istnieje, nie znaczy, że słuchanie muzyki, jak napisałem wcześniej, nie ma zupełnie wpływu na człowieka. U mnie w domu muzykę słychać od rana do wieczora...


Więcej porad na różne tematy: www.metanoja.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ściągi na telefon - lenistwo czy praktyczna edukacja?

Ściągi na telefon - lenistwo czy praktyczna edukacja?


Autor: Aleksandra Maj


Ściąganie od lat wzbudza kontrowersje w środowisku nauczycieli, rodziców i samych uczniów - zwłaszcza tych, którzy sumiennie przygotowują się do egzaminów sprawdzających ich kompetencje, kartkówek i testów. Ostatnio furorę robią ściągi na telefon.


Co jest z tym ściąganiem, że tak ekscytuje nasze pokolenie? Czy chodzi o to, że faktycznie obowiązkiem każdego z nas jest pilna nauka, łykanie tomów literatury i uczenie się wzorów, które w rzeczywistości po-szkolnej pewnie nam się nie przydadzą? A może to raczej strach przed tym, że ściąganie rozwija i staje się czymś w rodzaju życiowej edukacji? Bo przecież ściągę trzeba zrobić, gdzieś znaleźć, skądś przepisać, albo zainstalować. To wszystko wymaga czasu i swojego rodzaju wiedzy.

Trudno jednoznacznie powiedzieć, czy ściąganie jest dobre czy złe. Popularne ostatnio ściągi na telefon są bardziej narzędziami wspomagającymi naukę niż rzeczywiście służące pomaganiu sobie na trwającym egzaminie. Weźmy np. słowniki polsko-angielskie online, czy naukę hiszpańskich słówek przez telefon. Na egzaminie raczej nie wyjmiemy telefonu w poszukiwaniu skomplikowanych wyjaśnień. Za to skorzystamy z niego w czasie lekcji, szybko odszukamy potrzebną wiadomość językową na zagranicznych wakacjach czy dogadamy się z obcokrajowcami, na których się właśnie natknęliśmy.

Łatwo zauważyć więc, że ściągnie ma tutaj dwa zupełnie inne wymiary - jest sposobem na lepsze zorientowanie się, szybkie dotarcie do informacji i ekspresową reakcję w trudnych sytuacjach. Więc raczej praktyczna edukacja, niż moda na lenistwo czy niechęć do uczenia się słownika na pamięć.

Trudno też dziwić się uczniom - którzy otoczeni przez szereg obecnych ułatwień, elektronicznych narzędzi, czy internetowej wiedzy dostępnej na wyciągniecie ręki - tracą chęć do nauki. Szkoda im po prostu czasu.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Testy wiedzy – sprawdzian wiedzy ale i metoda uczenia się

Testy wiedzy – sprawdzian wiedzy ale i metoda uczenia się


Autor: Grzegorz Malinowski


Obecnie we wszelkich formach nauczania od przedszkoli, poprzez szkoły podstawowe i średnie, aż po uczelnie wyższe stosuje się jako normę różnego rodzaju testy sprawdzające wiedzę.


Obecnie we wszelkich formach nauczania od przedszkoli, poprzez szkoły podstawowe i średnie, aż po uczelnie wyższe używa się jako normę różnego stylu testy sprawdzające wiedzę. Testy z perspektywy sprawdzania edukacji posiadają z pewnością zalety, z których wynika ich powszechność stosowanie, niemniej jednak maja one też swoją specyfikę. Ze specyfiki tej wynika to że ucząc się zadanego materiału prawie każdy uczeń czy student nabywa wiedzy niekoniecznie nakierowanej na uwarunkowania egzaminowania poprzez testy. Z tego powodu ucząc się do egzaminu w formie testu warto jest wykorzystać testy jako część nauki przygotowującą do zdania testu egzaminacyjnego. Stosując testy w procesie nauki nabywamy umiejętności i nawyków potrzebnych na egzaminie testowym. Pomocne okazać się mogą wszelkie źródła z testami archiwalnymi z poprzednich lat. Na bazie archiwalnych testów nabywamy i utrwalamy wiedzę związaną z określonym materiałem do edukacji, ale też oswajamy się z postacią egzaminu, jego późniejszym przebiegiem w ustaleniach dosyć stresujących. Źródła testów archiwalnych mogą być różne: mogą to być testy przekazywane poprzez nauczycieli przedmiotów, mogą to być różnorakie strony internetowe. Oprócz samymi archiwalnymi testami egzaminacyjnymi przydatne są również wszelkie testy edukacji z zakresu obejmującego przedmiot egzaminu.


Ważnym czynnikiem podczas edukacji jest na 100% postawa nauczycieli wobec testów i edukacji z ich udziałem. Nauczanie i nauka jest związane z pojęciem kształcenia. Kształcenie jest pojęciem dosyć profesjonalnym, warto je więc zdefiniować bliżej. W praktyce kształcenie rozumiane jest dość w ogromnej liczbie przypadków w określonym, wąskim zakresie, jako zdobywanie określonych wiadomości, umiejętności i nawyków, tym samym rezultatami kształcenia staną się wiadomości, umiejętności oraz dodatkowo nawyki opanowane poprzez uczniów czy studentów. W kształceniu można wyodrębnić dwa priorytetowe szczegóły składowe:

- aktywność i funkcjonowania ucznia, czyli uczenie się,

- wdrażanie poprzez nauczyciela procesu uczenia się, i kierowanie procesem uczenia się, czyli nauczanie.

Posiadamy więc do czynienia z kształceniem jako procesem w którym występuje interakcja w gronie nauczycielem a uczniami. Z tego powodu ważna jest otwarta i w tym momencie pozytywna postawa nauczycieli względem testów. Testy wiedzy mogą być traktowane wyłącznie jako uzupełnienie innego toku nauczania, niemniej jednak uzupełnienie ważne. Przypomnijmy, iż test edukacji szkolnej jest to kolekcja funkcji do utworzenia podczas egzaminu przystosowanych do zakresu materiału nauczania. Zapoznanie się z formą egzaminowania w formie testu odgrywa bardzo istotną rolę.


Jak się najlepiej przygotować do ważnego egzaminu?

Czas prędko płynie i już niedługo testy które zadecydują o przyszłości wielu uczniów i studentów! Jak się na nie najlepiej nauczyć ? Czy tylko rozwiązywać testy ? Mamy zazwyczaj tych testów dużo w globalnej sieci także jest ich prawdziwy ogrom, czy zacząć je rozwiązywać ? Wspaniała porada stosowania testów to, nie ograniczać się do nich podczas całej nauki. W powszechnym procesie nauki musisz koncentrować się na nauce materiału. Tym nie mniej, im bliżej egzaminu tym testy okazują się bardziej przydatne. Dzięki kontroli próbnym z zakresu materiału do edukacji, ćwiczymy nasza pamięć oraz dodatkowo nawyk przypominania sobie określonych pojęć, rozwiązań i całej zdobytej wiedzy. Testy, co jest niebagatelne, sprawiają iż nabieramy pewności siebie. Ta pewność siebie płynie z tego że sprawdzamy nasza wiedzę wstępnie i dowiadujemy się o indywidualnej zdobytej wiedzy. W dodatku ćwicząc testy, oswajamy się z warunkami egzaminacyjnymi i spada nasz poziom stresu z tym faktem związany. Wszelkie testy wiedzy, jeżeli już towarzysza im rozwiązania i poprawne odpowiedzi stanowić mogą źródło edukacji. Dzięki temu poznajemy materiał nauki i to w formie zbliżonej do wymaganej na egzaminie. Testy stosowane w procesie nauki i wstępnym sprawdzaniu prywatnej wiedzy maja niepodważalne zalety.


Testy - http://www.testyopinie.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dysleksja punktem wyjścia do sukcesów

Dysleksja punktem wyjścia do sukcesów


Autor: Barbara Lewińska


Orzeczenie o dysleksji nie jest ani rozwiązaniem problemów dziecka, ani przekreśleniem jego sukcesów. Nie zwalnia też nas, ludzi dorosłych z obowiązku podjęcia koniecznych działań.


Aby zrozumieć dyslektyka powinniśmy sobie przypomnieć nasz reakcje i spostrzeżenia podczas silnego stresu. To, co wtedy uważaliśmy za rzeczywistość, po czasie okazało się jej wypaczeniem. Dysleksja, mimo, że bardzo utrudnia życie, nie jest ani chorobą, ani wynikiem opóźnionego, gorszego lub niepełnego rozwoju dziecka. Najlepszym przykładem na to są dyslektycy uważani po dziś dzień za geniuszy, nie tylko swoich epok, lecz także czasów nam współczesnych. Leonardo da Vinci, Albert Einstein, Winston Churchill, Henry Ford, Nelson Rockefeller , … są tego najlepszymi przykładami. Ja również mam w domu dwoje dyslektyków, z których każde studiuje dwa fakultety, w tym, to bardziej pracowite, w Anglii, no ale to dziewczynka, więc … :)

Poza tym dyslektycy mają żywą wyobraźnię, świetną intuicję i przenikliwość, większą niż inni wrażliwość na otoczenie, ponadprzeciętną ciekawość, a myśląc i spostrzegając potrafią wykorzystywać wszystkie zmysły. Wniosek z tego jest jeden – dysleksja, sama w sobie, nie jest żadną przeszkodą do osiągnięcia sukcesu dziecka, bo przecież o tym marzą jego rodzice.

Warunkiem sukcesu dyslektyków jest:

- wczesne rozpoznanie dysleksji i prawidłowe jej zdiagnozowanie,

- stworzenie odpowiednich warunków edukacyjnych,

- prowadzenie fachowej terapii wspieranej przez ćwiczenia terapeutyczne prowadzone w domu,

- stawianie przed dyslektykami wymagań, które wzmocnią ich wiarę w siebie, nie zwalnianie ich z obowiązków ani traktowanie ich, jak dzieci chorych.

Pamiętać musimy również o tym, że orzeczenie o dysleksji rzadko kiedy opisuje wszystkie problemy, na jakie natrafi dziecko w czasie edukacji. Moje dzieci miały prawo popełniać błędy ortograficzne i na egzaminach państwowych przysługiwało im więcej czasu. Takie orzeczenie wystarczyło w zupełności mojemu synowi – dyslektykowi słuchowemu, który po zmianie metody tłumaczenia zasad ortografii stał się w klasie ekspertem od ortografii (tu polecam książki z artykułu „Ach ta ortografia…”), lecz nie wystarczało mojej córce – dyslektykowi wzrokowemu, która miała kłopoty nie tylko z ortografią, lecz także z geometrią, czytaniem map,… co nie przeszkodziło jej w zdaniu międzynarodowej matury i biegłym posługiwaniu się w mowie i piśmie w j. angielskim i niemieckim, co zawdzięczamy również edukacji w prywatnym LO z międzynarodową maturą w Poznaniu.

Pierwsze objawy dysleksji szeroko pojętej można rozpoznać już u przedszkolaków. Dzieci w tym wieku, które są bardziej niezręczne niż ich rówieśnicy, mają większe kłopoty z lepieniem, rysowaniem i odwzorowywaniem, mylą stronę prawa i lewą, mają kłopoty w orientacji przestrzennej, … są potencjalnymi dyslektykami. Jednak dopiero po 10 roku życia można postawić rzetelną diagnozę opartą o badania w poradniach specjalistycznych. Jeżeli te problemy utrzymują się do 10 roku życia, a dodatkowo towarzyszą im kłopoty z czytaniem i pisaniem – na przykład czytając zniekształcają wyrazy domyślając się ich treści, mylą litery podobne kształtem (p/b, d/g, …), nie słyszą różnic między głoskami ą/on/om, ę/en/em,…, mylą litery podobne głoskom: d/t, p/b …, mają zaburzenia liniowego uporządkowania liter, sylab, wyrazów, czyli przestawiają je i zamiast mleko dziecko melko lub zamiast maliny przestawiają sylaby i czytają limany, ich pismo nie jest równe, litery są w rożnej odległości od linijki i przypominają falę, mają różne nachylenie, jedna w prawo, druga w lewo lub prosto, ich pismo nie jest czytelne, mają kłopoty z przepisywaniem tekstów, ich zeszyty są niechlujne, …. a przy tym dzieci te są bardzo inteligentne, elokwentne i błyskotliwe, ale mają kłopot z koncentracja, niską samoocenę i szybko wpadają w gniew, to należy zwrócić się do Poradni Pedagogiczno – Psychologicznej w celu przeprowadzenia testów diagnostycznych. Takich symptomów jest bardzo wiele i można je poklasyfikować, jako ogólne zachowania i cechy, zdrowotne (wielu dyslektyków jest też alergikami, …), osobowościowe (skłonność do bałaganu, silne poczucie sprawiedliwości, …), pamięciowe i poznawcze (trudności w zapamiętywaniu imion, dat, …), słuchowe, związane z pisaniem i motoryką (może być leworęczny, mieć chorobę lokomocyjną, …), związane z wymową i czytaniem (skłonność do mówienia lakonicznego, mało precyzyjnego, bóle głowy i nudności w czasie czytania, …) a także związane z matematyką i umiejętnością zarządzaniem czasem (kłopoty z nauką tabliczki mnożenia, kłopoty z wykonywaniem zadań, w których wymagana jest określona kolejność zadań, trudności w zapamiętywaniu godzin, ciągłe spóźnianie się, …), … jeżeli zaobserwujecie takie symptomy powtarzające się często, to bez względu na opinię szkoły, zwróćcie się do Poradni.

Badania i testy prowadzone przez Poradnie pozwalają określić nie tylko samą dysleksję, lecz też jej typ: dysgrafia, dysortografia czy dyskalkulia.

Jak już pisałam w artykule „Ach ta ortografia…” wystawienie przez Poradnię Pedagogiczną orzeczenia o dysleksji dziecka nie wystarcza i nie zwalnia nas z dalszych działań. Niestety, spora grupa rodziców zadowala się zaświadczeniem uważając, że problem został „załatwiony” lub nie wiedząc o tym, że istnieje sposób na złagodzenie objawów dysleksji przez zajęcia terapeutyczne. Nie możemy liczyć na to, że dziecko „wyrośnie” z dysleksji lub, że zniknie ona sama z siebie. Dyslektykiem jest się całe życie. Jedynie przeprowadzenie skutecznej terapii pozwala dyslektykom łatwiej żyć i przestać samotnie zmagać się z problemami. Jeżeli zostawimy dziecko samemu sobie, skażemy je na porażki następujące jedna po drugiej. Natomiast terapia pozwoli na usprawnienie zaburzonych funkcji wzroku, słuchu i ruchu, i na rozwijaniu tych, które działają bez zarzutu.

Dzieci powinny być kierowane na terapię do Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej, gdzie ćwiczenia są prowadzone bezpłatnie, ale często okres oczekiwania jest dosyć długi. Można również zapisać dziecko na zajęcia do prywatnych gabinetów terapeutycznych, jednak wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Zajęcia te mogą odbywać się też w szkole, ale powinien je prowadzić wykwalifikowany terapeuta. Niestety jest to rzadkość, gdy szkoły prowadzą takie zajęcia, dlatego polecamy też terapię samodzielną, domową, która daje często dobre skutki, jednak powinna być konsultowana z wykwalifikowanym terapeutą, gdyż błędnie prowadzona terapia domowa, mimo, że nie pogorszy sytuacji dyslektyka może spowodować odebranie mu szansy na poprawę.

Oto kilka przykładów takich ćwiczeń:

- Dziecko lepi z plasteliny alfabet, cyfry, znaki interpunkcyjne, aby wzmocnić percepcję tych symboli, ponieważ dyslektycy myślą niewerbalnie, czyli obrazami, ideami, pojęciami, a nie wyrazami i pojęcia abstrakcyjne, na przykład znaki interpunkcyjne, cyfry, … mogą sprawiać im kłopoty.

- Dziecko klei z plasteliny „słowa – pułapki” czyli słowa abstrakcyjne, które często spotyka w czasie czytania; lepiąc trójwymiarowy model takiego słowa uczeń nie będzie miał w mózgu „białych plam”, gdy na nie trafi w tekście. Dzieci dyslektyczne myśląc obrazami nie będą miały kłopotów ze słowami takimi, które mają swoje odbicie w rzeczywistości: stół, jeść, iść, okno, …, mają natomiast problemy z wyobrażeniem sobie niektórych przyimków (po, i, u, …), zaimków (mój, ten,…), przysłówków (nigdy, zawsze, wcale,…) czy nawet czasowników (mieć, być,…). Te słowa – pułapki, tworzą zamęt, ponieważ obraz czytanego tekstu staje się niespójny, co powoduje ogromny wysiłek i koncentrację w celu zrozumienia czytanego tekstu przyczyniając się do uczucia zagubienia.

- Dobieranie obrazków w pary z dwóch kompletów (np.: dom – dom, auto – auto, pióro – pióro,…), ponieważ dyslektycy mają problemy z przyporządkowaniem.

- Dobieranie w pary przedmiotów na obrazkach (np.: zeszyt – długopis, żarówka – lampa,...).

- Układanie obrazków wg podanej kolejności (dziecko ma taki sam komplet obrazków jak my, i musi zapamiętać kolejność ich ustawienia, po zakryciu ich układa swoje obrazki w takiej samej kolejności)

- Szukanie intruza w grupie 4 - 5 obrazków (dziecko pokazuje, który obrazek
nie pasuje do 3 - 4 pozostałych np.: jabłko, kwiat, gruszka, śliwka, …/ rower, auto, motor, telewizor,…)

- Łączenie nauki z zabawą: gry, łamigłówki, rebusy, układanki, krzyżówki, scrable, układanie różnych słów z liter jednego wyrazu, …

- Dobieranie w pary zakrytych obrazków (dziecko odkrywa na przemian 2 obrazki, gdy są takie same odkłada na bok, jeżeli nie, to zakrywa jeden i szuka dalej)…

Uważam, że niezbędną koniecznością jest znajomość przepisów prawnych i zasad pracy z dyslektykami oraz przestrzeganie ich przez osoby je uczące i pomagające w nauce, nie tylko nauczycieli, chociaż z mojego doświadczenia, jako matki i nauczycielki wiem, że nawet wśród nauczycieli zdarzają się osoby nieposiadające żadnej wiedzy na temat dysleksji i utrudniające życie dyslektykom przez swoją ignorancję, no, ale cóż, w każdym zawodzie są przecież „czarne owce” …

Pani profesor dr hab. M Bogdanowicz opublikowała „Dekalog dla nauczycieli dzieci dyslektycznych”, z którym powinni zapoznać się nie tylko nauczyciele, lecz także opiekunowie i rodzice dzieci dyslektycznych, aby wiedzieć, jakich błędów nie popełniać pomagając dzieciom w czasie ich nauki. Szkoda, że dyrektorzy szkół nie rozpowszechniają tego Dekalogu na Radach Pedagogicznych, co bardzo ułatwiłoby prace nauczycieli, którzy nie zawsze wiedzą o jego istnieniu…

Przykłady takich ćwiczeń, jak również informacje na temat dysleksji, historii badań nad nią, jej definicje, przyczyny dysleksji, jej typy, symptomy, rodzaje zaburzeń oraz wspomniany wyżej Dekalog, a także porady jak należy pracować z dyslektykiem, przepisy prawne wspomagające dyslektyków, bibliografię i krótki test pomagający stwierdzić czy jesteście dyslektykami znajdziecie w internetowym kursie przeznaczonym dla rodziców, opiekunów i nauczycieli dzieci dyslektycznych pt. „DYSLEKSJA

Barbara Lewińska

eduZnami.pl – internetowe kursy przedmiotowo-metodyczne ze scenariuszami zajęć dla nauczycieli i studentów

http://promocja.nextore.pl/ - e-prasa, książki elektroniczne i audio, kursy językowe, poradniki, …

barb01zaprasza – strona dla pasjonatów j. francuskiego, brydża i dobrej kuchni,…


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Uczenie się matematyki może być proste!

Uczenie się matematyki może być proste!


Autor: Szymon Maska2


Na pewno zauważyłeś, że niektórzy nie mają żadnego problemu z rozumieniem matematyki, w czasie gdy inni wydaje się że strasznie się z nią zmagają, a i tak nie osiągają żadnych rezultatów.


Co jest tego przyczyną? I jak temu można zaradzić?

Spróbuję opisać to w tym zwięzłym artykule.


ZROZUMIENIE

Myślę że głównym problemem jest brak zrozumienia. Ludzie zapamiętują wiele wzorów, twierdzeń, regułek czy schematów zadań, ale tak naprawdę nie rozumieją skąd one się biorą i dlaczego stosuje się w danej sytuacji.

Z tego powodu, czasie robienia zadań w domu, wydaje się że są całkiem dobrzy,ale potem okazuje się że nie zdali egzaminu. Powodem jest brak elastyczności - czyli właśnie wiedzy dlaczego użyć ten a nie inny wzór czy tę a nie inną metodę, która umożliwia dostosowanie się do różnej treści zadań.

W jaki sposób możemy to wykorzystać do poprawienia się w uczeniu się matematyki?

Gdy otwierasz książkę na dziale z którego się musisz przygotować, zapoznaj się najpierw z wyjaśnieniami skąd wziął się dany wzór czy reguła.

Nie wystarczy, żebyś znał na pamięć wzór, ale też wiedział skąd się wziął.

Następnie przejdź do przykładowych zadań z podanymi rozwiązaniami i dokładnie jest przestudiuj - linijka po linijce. Musisz wiedzieć co z czego wynika.


ZADANIE

Dopiero później przejdź do zadań i zacznij je samodzielnie rozwiązywać. Jeśli się zatniesz to wróć do przykładowych rozwiązań i zobacz, jak tam to zrobili.

Jednak, jeśli musiałeś wspomóc się w trakcie robienia zadania, to upewnij się, że zrobisz później to samo zadanie samodzielnie.

Powód jest prosty - jeśli nie umiałeś sam zrobić tego zadania, to znaczy że brakuje Ci wiedzy w danej dziedzinie. Musisz zrobić je samodzielnie, żeby upewnić się że ją już opanowałeś.


JAK SZYBKO ZAPAMIĘTAĆ TE WZORY, TWIERDZENIA, REGUŁY ITP?

Mimo wszystko, musisz nauczyć się na pamięć wzorów, reguł itp. Na szczęście jest na to bardzo prosty i szybki sposób!

Jest nim stosowanie tzw. technik szybkiej nauki. Są to specjalnie opracowane i przetestowany metody, które pozwalają na błyskawiczne zapamiętywanie każdego rodzaju informacji.

Są bardzo proste na nauczenia i naprawdę warto to zrobić.


Autor jest pasjonatem technik szybkiej nauki. Napisał na stronie http://www.uczsieszybko.pl artykuł pt. jak się uczyć matematyki.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Miłość po włosku – jak dziś wyrażamy miłość?

Miłość po włosku – jak dziś wyrażamy miłość?


Autor: Helena Polska


Artykuł mówi o sposobach wyrażania miłości na podstawie "Sonetów do Laury" Petrarki, a także jest refleksją na temat kondycji miłości we współczesnym świecie.


Miłość jest uczuciem ambiwalentnym. Z jednej strony to kraina cudów, euforii, a z drugiej – rozpaczy. Zawiera w sobie pożądanie i szacunek, bliskość, ale też oddalenie. Metafora ognia i wody byłaby do opisu miłości najbardziej odpowiednia. Ale jednocześnie to uczucie ma niesamowitą siłę, która powoduje, że szara codzienność staje się niebem na ziemi dzięki ukochanej osobie.

Jeżeli w ten sposób przedstawiany model miłości wydaje się nam anachroniczny, z pewnością powinniśmy się zastanowić nad kryzysem romantyczności we współczesnym świecie. Tej lirycznej, „włoskiej” miłości – włoskiej, bo opisywanej przez Włocha. Petrarka renesansowy twórca, poświęcił cykl wierszy swojej ukochanej kobiecie, którą nazywał aniołem, przewodniczką po najcudowniejszych, baśniowych krainach. „Sonety do Laury” przedstawiają obraz kobiety doskonałej, aczkolwiek wyidealizowanej. Poeta spotkał ją tylko raz w życiu i ta miłość nie była spełniona, ale sam Petrarka wpisał się do historii literatury jako artysta w cudowny sposób potrafiący pisać o uczuciu, jakim jest miłość.

Niezaprzeczalnie temat miłości jest wdzięcznym tematem dla literatury, ale można by odnaleźć sporo różnic w sposobie jej przedstawiania. Niestety świat bardziej idzie już w stronę niewyrażania uczuć, a literatura, szczególnie ta w nurcie popkulturowym, bardziej podkreśla zanik jakichkolwiek uczuć.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nie podcinać skrzydełek

Nie podcinać skrzydełek


Autor: kateem


Każda mama dostrzega w swoim dziecku ogromny potencjał. Jednak otoczenie stara się wmówić jej, co innego. Najczęściej ma to miejsce w szkole. Następuje sztywny podział na „inteligentnych" uczniów i całą resztę. Okazuje się jednak, że to mamy mają rację.


Dokonywanie wszelkiego rodzaju ocen jest bardzo potrzebne. Dzięki temu człowiekowi łatwiej jest odnaleźć się w świecie. Przy przyjęciu niewłaściwych kryteriów powstaje jednak problem. Otrzymane informacje są bowiem zafałszowane i nieprawdziwe. Najczęściej ofiarami takich pomyłek stają się dzieci. Wszelkie ich niepowodzenia w szkole tłumaczone są brakiem zdolności. Istnieje założenie, że ci mniej zdolni uczniowie nie mogą przyswoić pewnych wiadomości. Z tą świadomością czują się gorsi. To prosta droga do „nerwicy szkolnej". Wobec tego panicznego lęku rodzice pozostają bezradni. Przebieg nie musi być tak dramatyczny. Rodzą się jednak kompleksy. Towarzyszą one takiemu uczniowi przez całe dorosłe życie. Krzywdząca ocena jest piętnem. Wcale nie musi tak być.

Osiem kawałków pizzy


Specjalista z dziedzin psychologii kognitywnej i psychologii uczenia się -Howard Gardner, zerwał ze stereotypowym myśleniem o inteligencji. Według niego ma ona charakter dynamiczny i wielopłaszczyznowy. Naukowiec dokonał rozróżnienia na osiem rodzajów inteligencji: lingwistyczną, muzyczną, wizualną-przestrzenną, ruchową, interpersonalną, refleksyjną, przyrodniczą, matematyczno-logiczną. Teoria ta została nazwana „Inteligencją wieloraką". Nasuwa to skojarzenia z pizzą: na pierwszym kawałku jest na przykład więcej sera, na drugim oliwek itd. Nie można powiedzieć, że jeden kawałek jest lepszy od drugiego - są po prostu inne. Według Howarda na to, w jakim stopniu rozwinie się dana inteligencja ma wpływ czynnik kulturowy. Pole do popisu mają więc wychowawcy przedszkolni, nauczyciele i rodzice. To bardzo duża odpowiedzialność. Warto jest być świadomym pewnych mechanizmów.

Inteligencje wielorakie a podmiotowość dziecka


Teoria Gardnera zrewolucjonizowała sposób nauczania. Skoro jest wiele rodzajów inteligencji to tym samym wiele metod przyswajania wiedzy. Nauczyciel musi obserwować ucznia. Nie po to jednak, by go oceniać, ale poznać. Dzięki temu będzie wiedział jak dostosować swoje działania do potrzeb i możliwości dziecka. To nie ono ma się dostosować do metody nauczania. To metoda jest specjalnie dobierana pod dziecko.

Symbioza ciała i umysłu


C. Hannaford uzupełniła teorię „inteligencji wielorakich" o profil dominacji. To bardzo skuteczny sposób komunikacji z dzieckiem i odkrycie jego mocnych stron. Każdy z nas w zależności od posiadanego profilu posiada inne zachowania. Właściwe rozeznanie to wskazówka dla nauczyciela. Może dzięki niej wesprzeć ucznia w trudnej sytuacji wynikającej z określonego profilu dominacji. Trzeba też pamiętać, że na efektywność uczenia się wpływa odpowiedni stan aktywacji mózgu. Najlepszą metodą, by to osiągnąć jest aktywność fizyczna. Paul Dennison stworzył kanon podstawowych ćwiczeń. Mają one na celu stymulowanie rozwoju. Dzięki tej „gimnastyce mózgu" dzieci łatwiej przyswajały wiadomości i były bardziej kreatywne. Powinno się zwrócić na to uwagę już w wieku przedszkolnym.

Uczyć bawiąc

Howard Gardner przestrzegał przed przedwczesnym ukierunkowaniem uczniów. Wspiera się nie tylko „mocne" strony. Ważny jest równomierny rozwój. Szczególnie między 3 a 6 rokiem życia. Niestety program w polskich szkołach jest silnie zhierarchizowany. Są przedmioty ważne takie jak matematyka, język polski i mniej ważne typu muzyka, plastyka. Nie pozwala to na rozwinięcie prawdziwego potencjału dziecka. Prowadzi też do wielu frustracji i rozczarowań. Każde dziecko jest w jakimś sensie inne. Inne nie oznacza - gorsze. Na szczęście nie wszędzie. Multiple Intelligence Institute jest organizacją szerzącą ideę „wielorakich inteligencji". Dzięki niej coraz więcej osób zaczyna rozumieć rolę indywidualnego podejścia do każdego ucznia. Dr Małgorzata Pamuła (specjalistka w zakresie dydaktyki nauczania języków obcych) członkini organizacji podkreśla zaangażowanie w proces nauczania wszystkich inteligencji.

W niektórych przedszkolach jest to już praktykowane. Na przykład we współpracującym z Małgorzatą Pamułą przedszkolem „Akademia Małych Tygrysków" w Balicach i Krzeszowicach. Dla maluchów nauka języka angielskiego odbywa się w naturalnej i bezstresowej atmosferze. Dzieci są stymulowane poprzez zajęcia teatralne, ruchowe, plastyczne, muzyczne. Taka metoda ma sens. Przyswajając pożyteczne umiejętności maluchy nie tracą nic z dzieciństwa. Rodzice coraz częściej dbają o rozwój swoich dzieci już w wieku przedszkolnym. Z tak wcześnie podjętej edukacji jest wiele korzyści. Dzieci w przyszłości lepiej radzą sobie ze stresem i a ich przewaga nad resztą uczniów jest ogromna.
Relaks, koncentracja, zainteresowanie
Jest udowodnione, że nauka przychodzi łatwo i jest bardziej efektywna, jeśli rozpoczyna się od zabawy. Dziecko musi być zrelaksowane, skoncentrowane i zainteresowane tym, co robi. Wtedy angażuje obydwie półkule i wszystkie zmysły. Każde dziecko jest twórczą jednostką. Jeśli jednak na swej drodze nie spotka odpowiedniego nauczyciela ta cecha zanika. Rodzic powinien zdawać sobie z tego sprawę. Warto zadbać o harmonijny rozwój dziecka już od najmłodszych lat. Można oczywiście to robić w domu. Lepiej jednak zaufać profesjonalistom.

Umysł małego dziecka jest bardzo chłonny. Odpowiedni nauczyciel potrafi to wykorzystać. Bierze on pod uwagę, że wyrastał w innym świecie niż uczeń. Dlatego stara się go lepiej poznać. Przemówić jego językiem. To bardzo żmudny proces, ale tylko dla nauczyciela. Nagroda jest jednak tego warta. Na jego oczach poczwarka przeobraża się w motyla. Warto uświadomić wszystkim rodzicom, że w każdym dziecku tkwi geniusz. Trzeba tylko pozwolić mu się objawić.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Obowiązek szkolny, czy Kraków może być inny?

Obowiązek szkolny, czy Kraków może być inny?


Autor: Miłosz Rożański


Obecnie obowiązek szkolny został wprowadzony na całym świecie, jego prekursorem w Polsce byli okupanci Polski wprowadzając go w 1825. Jakie konsekwencje dotykają nas oraz nasze dzieci nad którymi państwo roztacza swoją przymusową opiekę?


Czym jest obowiązek szkolny formalnie?

Oficjalnie oraz formalnie obowiązek szkolny jest obowiązkiem narzuconym przez państwo nie tylko na same dzieci lecz również na ich rodziców, w zależności od kraju i stanowionego w nim prawa wygląda to różnie. Nie kiedy dotyczy on obywateli i jego granica kończy się na na etapie zdania na odpowiedni poziom szkoły (na przykład przy ukończeniu przedszkola lub szkoły podstawowej, tak było jeszcze w Polsce za czasów PRL) lub w zależności od wieku obywatela, w Polsce mija on wraz z ukończeniem osiemnastego roku życia czyli uzyskaniem przez obywatela pełnoletności w świetle prawa Polskiego. Zobowiązuje on uczniów do uczęszczania do szkół póki nie skończą oni osiemnastego życia i rzadko kiedy następują odstępstwa od normy (jedynie w przypadku dzieci ciężko upośledzonych bądź innych ekstremalnych przypadkach), dotyczy on również rodziców którzy ponoć mają być odpowiedzialni i sprawować opiekę nad swoimi pociechami, w razie niestosowania się przez ucznia do obowiązku szkolnego w pierwszej kolejności ukarani będą rodzice ucznia.

Historia obowiązku szkolnego

Przed rewolucją francuską która była niczym wylew idei lewicowej na świat nigdy nie udało się w pełni wprowadzić przymusu szkolnego, co prawda próby odbywały się niejednokrotnie lecz zawsze z marnym skutkiem. Jako pierwsi tą idee próbowało wprowadzić Księstwo Weimarskie w 1619 roku, następnie księstwo Gotajskie w roku 1642 oraz Księstwo Brandenburgii-Prus w 1698 oraz 1717 roku. Również w koloni Massachusetts (rok 1647) został on wprowadzony przez obecnie panujących na tych terenach Purytanów. W roku 1683 na terenie Księstwa Oleśnickiego został wprowadzony Książęcy oleśnicki statut niemieckich szkół miejskich i wiejskich, (niem. Fuerstlich Oelsnische deutsche Stadt und Landschulordnung). Przymus obejmował dzieci w wieku od 6 do 9 lat

Również u naszych sąsiadów na Prusach Fryderyk Wilhelm I Hohenzollern wprowadził obowiązek szkolny obejmujący WSZYSTKIE dzieci miały obowiązek ukończenia szkoły podstawowej, oczywiście poziom był bardzo niski co tłumaczy się nieprzygotowaną kadrą pedagogiczną (naukę pisania, rachunków oraz odrobinę historii) prezentowali weterani wojenni (Nie, to nie żart).

Natomiast w Danii w roku 1739 Chrystian VI Oldenburg wprowadzi powszechny obowiązek szkolny jednak nikt nie chciał się do niego stosować dzięki czemu pozostał on jedynie martwym prawem, które niby obowiązywało jednak nie było ani przestrzegane, ani egzekwowane.
W Krajach należących do imperium Habsburgów obowiązek szkolny został wprowadzony przez Marie Teresę Habsburg w 1774 roku.
Wszystkie jednak próby wprowadzenia obowiązku szkolnego napotykały opór i „niezrozumienie” ze strony obywateli, każda próba kończyła się fiaskiem aż do czasu przeprowadzenia w 1789 roku „wielkiej rewolucji francuskiej”.


Przymus szkolny w Polsce


W Polsce obowiązek szkolny wprowadzono dość późno w stosunku do naszych sąsiadów ponieważ mieszkańcy Polski byli niezwykle oporni na narzucanie im jakiegokolwiek przymusu, jednak narzucenie przymusu szkolnego udało się (wtedy jedynie częściowo) dopiero pod zaborami w 1825 przez obcego okupanta, obowiązek obowiązywał wtedy tereny Wielkopolski i Pomorza, dopiero w 1873 roku został on wprowadzony w Galicji (tereny dzisiejszej Małopolski i Krakowa)
W Polsce wprowadzenie obowiązku szkolnego postulował już Andrzej Frycz Modrzewski w dziele O naprawie Rzeczypospolitej (1555, księga O szkole), jednak odpowiednie ustawodawstwo nadeszło dopiero pod zaborami. Udało się go za to wprowadzić zaborcom w 1825 r. w Wielkopolsce i na Pomorzu, a w 1873 w Galicji.

Obowiązek szkolny z założenia (wersja oficjalna).
Co prawda samo założenie powstania obowiązku szkolnego odbiega od oficjalnej wersji co dla niektórych może być często mylne, dlatego oddzielmy obowiązek szkolny i to czemu miał służyć od wersji oficjalnej. Oficjalnie szczytna idea przymusu szkolnego miała służyć temu aby zwiększyć wiedzę oraz wykształcenie wszystkich obywateli kraju co miało by odbić się korzystnie nie tylko na ich całym życiu oraz zwiększeniu ich potencjału lecz również w na przyszłości kraju. Jest to chyba pełna definicja uszczęśliwiania ludzi na siłę (obecnie może nie, ale jeszcze do niedawna gdy ludzie wiedzieli czym jest wolność stawiali opór oraz buntowali się) poprzez system państwowej edukacji.

Obowiązek szkolny z założenia (wersja nieoficjalna)
Obowiązek szkolny nie bez powodu został wprowadzony na terenie Polski przez obcego okupanta, stoi to oczywiście w sprzeczności z wersją oficjalną która głosi iż obowiązek szkolny ma zwiększyć oraz wyzwolić potencjał ludzi nim objętych. Jak powszechnie wiadomo obcym okupantom raczej nie zależy na tym aby masy które muszą poskromić były światłe i dobrze wykształcone ponieważ są wtedy dużo niebezpieczniejszym przeciwnikiem. Po pierwsze taki obowiązek to ogromna ingerencja, rzekłbym nawet brutalny gwałt na wolności która ponoć przysługuje każdemu człowiekowi, po drugie jest to ogromne narzędzie propagandy ponieważ daje urzędnikom państwowym możliwość kształtowania młodzieży (a więc przyszłych obywateli od których zależni są urzędnicy, którzy znów nie są nikim innym niż pasożytami), wychowywania ich oraz edukowania wedle narzuconego programu.

Plusy powszechnego przymusu szkolnego


Jeśli już zgodzimy się iż jakikolwiek przymus czyli zniewolenie człowieka może mieć dobre strony (nie kiedy może, dlatego w starożytnym Rzymie ludzie sami niejednokrotnie oddawali się w niewole, w innym artykule mojego autorstwa wytłumaczę również iż niewolnik w Rzymie miał dużo więcej wolności chociażby gospodarczej niż my obecnie) powinniśmy je wymienić, chociaż sam nie uważam ich w żadnym stopniu za dobre przytoczę argumenty zwolenników niewoli (synonim słowa przymus). Polska nie jest objęta obecnie flagą analfabetyzmu i przygniatająca większość obywateli Polski potrafi pisać, czytać czy liczyć co zwiększa ich atrakcyjność na rynku oraz daje szanse na równą konkurencję z bogatymi ludźmi których stać na kształcenie.

opieka nad dzieckiem i przedszkole w Krakowie

Minusy powszechnego przymusu szkolnego

Niestety (ponieważ wcale nie cieszy mnie fakt iż wyrządza się nam taką krzywdę) nie mogę zostawić na publicznym szkolnictwie suchej nitki, zaczynając od poziomu przez opłacalność, kwestie indoktrynacji oraz oduczania myślenia po rynek pracy oraz kwestie gospodarcze system edukacji publicznej jest wadą na wadzie która nigdzie nie spełnia swojej roli, jednak dzisiaj skupimy się na chyba najważniejszej kwestii czyli tym czy nasze pociechy wynoszą coś ze szkół za które przecież srogo płacimy w podatkach.
1.Poziom szkolnictwa publicznego
niejednokrotnie słyszymy iż poziom w szkołach jest zatrważająco niski lecz nikt nie zadaje sobie trudu aby zobrazować powstałą sytuację, spróbuję to uczynić na przykładzie nauki języka angielskiego (tylko dlatego że bardzo łatwo wykryć totalny brak wiedzy oraz umiejętności w zakresie komunikowania się za pomocą języków obcych).
Nauka języka obcego zazwyczaj zaczyna się już u wczesnych lat kiedy mózg małego dziecka chłonie niczym gąbka podsuniętą mu wiedzę, jednak nawet niezwykłe predyspozycje dzieci nie są w stanie poprawić złego systemu nauczania. Już w przedszkolach w zależności od intencji oraz zasobności portfela rodziców przedszkolaki mogą uczęszczać na zajęcia z języka angielskiego jednak nie jest to obowiązkowe, co prawda przedszkole również jest częścią państwowego systemu oświaty lecz skupmy się na tym co jest powszechnie obowiązkowe. Najpóźniej naukę języka angielskiego rozpoczyna się w trzeciej klasie podstawówki, średnio są to dwie trzy godziny w tygodniu chociaż w miarę przechodzenia do następnych klas nie kiedy liczba godzin ulega zwiększeniu, sytuacja jest stabilna i jedynie lekko waha się przez okres dziewięciu lat. Wliczamy w to trzy lata podstawówki (klasy 4-6), trzy lata gimnazjum (klasy 1-3) oraz trzy lata liceum bądź cztery technikum (1-3 oraz 1-4). Tak więc widzimy iż ludzie uczą się jednego tylko języka obcego przez 9 lat po średnio 3 godziny lekcyjne w tygodniu (nie dodajemy do tego zadań domowych które choć są całkowicie niezgodne z konstytucją zawsze towarzyszą nauce w szkole). Nie ma co ukrywać iż dziewięć lat (minus wakacje, ferie święta itp.) nauki po trzy godziny w tygodniu to bardzo dużo jednak obecnie blisko 70% uczniów zdających maturę nie potrafiło by poprawnie wskazać drogi turyście zza granicy! Czy wyobrażacie sobie sytuację w której uczylibyście się tak długi okres czasu u prywatnego nauczyciela po czym nie potrafilibyście zupełnie nic? Sytuacja choć tragiczna dla niektórych może wydać się wręcz tragikomiczna, jednak niestety jest jeszcze gorzej niż przedstawiłem to powyżej. Problemem jest to że sytuacja nie ma się wcale inaczej w przypadku innych przedmiotów, nic więc dziwnego iż obecnie nasz naród jest trawiony przez analfabetyzm wtórny. Wynika to z kilku faktów jak choćby brak realnej konkurencji na rynku poprzez ustanowienie przez państwo monopolu na usługi z zakresu kształcenia, nawet jeśli szkoła rzekomo prywatna chce wziąć pod opiekę ucznia musi to zrobić wedle narzuconego państwowego programu nauczania, tak więc szkoły w efekcie nie mogą różnić się niczym po za kadrą nauczycielską oraz właścicielem (jeśli uznamy że jest się właścicielem czegoś do czego zarządzania nie ma się prawa), brak konkurencji zawsze wpływa negatywnie ponieważ po prostu nie ma do kogo się porównać, na wolnym rynku szkoła i niskim poziomie szybko traciła by klientów ponieważ nie chcieli by oni wyrzucać swoich pieniędzy w błoto i woleli by przenieść swoje dzieci do lepszej placówki, bez znaczenia czy była by to szkoła podstawowa czy przedszkole.
Kraków
na przykład mimo szczycenia się najlepszymi uczelniami w Kraju i tak wypada słabo ponieważ nie ma znaczenia czy tutejsze szkoły będą miały dobre wyniki czy nie, klienci i tak się znajdą. Nie wiem jak można sprawy tak ważne jak przyszłość naszych dzieci powierzać urzędnikom którzy nawet na oczy nie widzieli naszych pociech z nadzieją iż wiedzą oni lepiej w jaki sposób powinna być sprawowana opieka nad dzieckiem niż rodzice którzy przecież jak nikt znają swoje potomstwo.

Czy w Krakowie mogło by być inaczej?

W Krakowie mamy bardzo długą tradycję kształcenia prywatnego, obecnie najbardziej renomowana Polska uczelnia czyli Uniwersytet Jagielloński został zasponsorowany z prywatnych pieniędzy monarchy od którego nazwiska pochodzi nazwa uczelni. Wbrew pozorom pieniądze należące do Króla i pochodzące z danin nie były pieniędzmi publicznymi lecz jego prywatnymi z którymi wedle swej woli mógł robić co mu się żywnie podoba, również zasilić nimi przemysł usług towarzyskich. Niestety jestem pewien iż jeśli rewolucja miała by gdzieś nadejść Kraków wcale nie będzie jednym z pionierów zmian ponieważ system edukacji u nas jest ściśle powiązany z miejscowymi politykami, nie dopuścili by oni do tego by gdziekolwiek na terenie który zarządzają powstała realna konkurencja co mogło by obnażyć niedoskonałości systemu, oczywiście Kraków również w końcu powróci do normalnego stanu rzeczy jednak nie koniecznie będzie wtedy należał do terenów Polski, nie koniecznie będzie nosił tę samą nazwę ani nie musi go wtedy zamieszkiwać ta sama grupa etniczna ponieważ aby wprowadzić tak drastyczne zmiany potrzeba albo drugiego Pinocheta, na co się nie zanosi chociażby poprzez możliwość interwencji wojsk z krajów sąsiednich, albo całkowity upadek systemu co w połączeniu z islamizacją europy może okazać się zabójcze nie tylko dla samego systemu, lecz również dla jego pasażerów którymi jesteśmy my.

Zachęcam do oceniania oraz komentowania moich artykułów, z przyjemnością na wszystkie pytania odpowiem w kolejnych artykułach które zamierzam publikować.

Dziękuje


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

poniedziałek, 3 lutego 2020

Korepetycje online vs. tradycyjne formy nauczania

Korepetycje online vs. tradycyjne formy nauczania


Autor: uczymy24


O wyższości korepetycji online nad innymi formami edukacji pozaszkolnej w sieci przekonał się każdy, kto choć raz spróbował uczyć się za pośrednictwem nowoczesnego, nowatorskiego portalu zajmującego się pomocą naukową.


O wyższości korepetycji online nad innymi formami edukacji pozaszkolnej w sieci przekonał się każdy, kto choć raz spróbował uczyć się za pośrednictwem nowoczesnego, nowatorskiego portalu zajmującego się pomocą naukową.

W Internecie możemy znaleźć setki, jeśli nie tysiące stron, portali, gdzie uczeń może bez trudu znaleźć ściągi, opracowania, odpowiedzi na konkretne pytania ze wszystkich niemal przedmiotów szkolnych. Jednakże same teksty, gotowce nie wystarczają. Rośnie także zapotrzebowanie na fachową pomoc edukacyjną, w której nauczyciel na żywo może przekazywać swoją wiedzę uczniowi. Mowa tu o korepetycjach w sieci. Dzisiejsze rozwiązania technologiczne pozwalają na wizualny i werbalny kontakt nauczyciela z uczniem. Tych pierwszych, ogłaszających się w Internecie, nie brakuje, chętnych do udziału w lekcjach uczniów również, nie ma się zatem co dziwić, że internetowe korepetycje przeżywają dziś globalny niemalże rozkwit.

Korepetycje przez komunikator

Najprostszym i, dotychczas, jedynym rozwiązaniem stosowanym w e-korepetycjach były lekcje udzielane przez bezpłatny, bardzo popularny program Skype. Jednak taka forma korepetycji nie zawsze spełnia - rosnące - wymagania, jakie stawiane są korepetytorom przez spragnionych wiedzy uczniów. Lekcje przez Skype nie zawsze też spełniają wymogi legalnej transakcji, a takowe w stu procentach są zachowane w przypadku serwisów, które oferują lekcje po uprzednim zarejestrowaniu się i uregulowaniu płatności.

O wyższości korepetycji online przez portal

Nie sposób wymienić wszystkich zalet takiego rozwiązania edukacyjnego, bo lista plusów jest naprawdę długa. Po pierwsze, lekcje oferowane przez portale edukacyjne są w pełni legalne. Nauczyciele, rodzice i uczniowie biorą udział w normalnej transakcji, która podlega wszelkim prawom dotyczącym świadczenia usług. Po drugie, korepetycje online za pośrednictwem portalu dają możliwość korzystania z wielu przydatnych narzędzi, takich jak np. interaktywna tablica, na której można pisać, rysować, edytować zdjęcia czy wgrywać prezentacje multimedialne. Ponadto uczeń ma szansę dostać od nauczyciela pliki w dowolnym formacie, które może ściągnąć na swój komputer. Po trzecie wreszcie, portale z korepetycjami online stosują przemyślaną strategię wyboru nauczycieli. W ten sposób klient ma pewność, że zamówiona lekcja rozpocznie się w pożądanym przez niego terminie i że jej jakość będzie w pełni satysfakcjonująca.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Uczyć, czy nauczyć?

Uczyć, czy nauczyć?


Autor: Transfer Learning Solutions sp. z o.o.


Jak to się dzieje, że mamy trzy mózgi w jednym? Jaką rolę w procesie uczenia odgrywa konik morski, jaką Mozart, a jaką silne emocje? Czy stwierdzenie,że organ nieużywany zanika odnosi się także do mózgu?Na te,oraz wiele innych pytań odpowiada książka „Ucz się szybciej na miarę XXI wieku"


„Tak by się nam serce śmiało do ogromnych, wielkich rzeczy, a tu pospolitość skrzeczy"/S. Wyspiański

Znamienne słowa, krótka, aczkolwiek trafna definicja kondycji polskiej edukacji. Chcielibyśmy płodzić genialne dzieci, mieć mądrych i dobrze wykształconych obywateli, a tymczasem techniki uczenia w szkole nie odbiegają nowoczesnością od lat siedemdziesiątych. Przeprowadziliśmy reformę edukacji, podzieliliśmy 12 lat nauki na trzy szkoły, a mimo to drastycznie spada umiejętność czytania ze zrozumieniem, nie mówiąc o znajomości matematyki czy przyrody.

Można zrzucić winę na technikę, komputery, telewizję, ale co nauczyciele robią, aby zapobiec spadkowi poziomu edukacji i wykształcenia? Krótko mówiąc, szarpią się. A to z brakiem pieniędzy w budżecie (przecież mamy kryzys), a to z mało nowoczesnymi władzami jednostek oświatowych, a to z innymi przeszkodami stojącymi na drodze do wprowadzenia nowych reguł i metod nauczania już od najmłodszych lat.

Okazuje się, że czasami nie trzeba ani nowych technologii, ani dużych nakładów finansowych, a jedynie odrobinę pomysłowości, chęci zainteresowania uczniów zdobywaniem wiedzy i umiejętności. Zapewne każdy zadaje sobie teraz pytanie co ma pomysłowość i chęci nauczycieli do lepszego poziomu wykształcenia młodzieży? Otóż sporo. Collin Rose, światowej sławy ekspert w dziedzinie szybkiego i skutecznego uczenia w swojej książce „Ucz się szybciej na miarę XXI wieku" prowadzi czytelników przez poszczególne tajniki uczenia innych, jak również uczenia siebie. Na samym początku przedstawia zasady funkcjonowania naszego najważniejszego organu, mózgu. Pokazuje jak pracuje mózg w procesie uczenia, jak przetwarza zalewającą nas papkę informacyjną, jak wpływa na niego stres i nerwy, a jak uczymy się we śnie. To zdumiewające odkrycia, które pozwolą zrozumieć fizjologiczny, psychiczny i mentalny proces uczenia siebie i innych.

Droga do celu, którym jest umiejętność szybkiego i skutecznego uczenia się jest bardzo prosta. Colin Rose proponuje program MASTER:

M - motywacja

A - akumulacja informacji

S - Szukanie znaczenia

T - Tworzenie dostępnej pamięci

E - Eksponowanie zdobytej wiedzy

R - refleksja nad zastosowaną metodą

Program ten nie wymaga ani pieniędzy, ani zaawansowanych technologii. Pokazuje jak uczyć uczniów uczenia się, selekcjonowania potrzebnych informacji, korzystania z różnych źródeł wiedzy, bez stresu, nerwów, zapominania, za to z radością, która towarzyszy odkrywcom. Wskazuje drogę do tego, aby obudzić w każdym, bez względu na wiek i wykształcenie dziecięcą radość z nauki, odkrywania. Udowadnia, że „celem kształcenia, obok zdobywania wiedzy, musi być rozwijanie mądrości, charakteru i dojrzałości emocjonalnej [...]. By dotrzeć do całej wiedzy zgromadzonej przez ludzkość, wystarczy kilka razy stuknąć w klawiaturę komputera. Nasze dzieci muszą się nauczyć jak sięgać do tej wiedzy oraz mądrze i twórczo ją zastosować. Tymczasem upieramy się, by nauczać tak, jakby nie było żadnej rewolucji informacyjnej". W zmieniającym się świecie, na coraz bardziej wymagającym i zmieniającym się rynku pracy, umiejętność uczenia się, analitycznego myślenia, wyszukiwania i zdobywania informacji, to najcenniejsze atuty. To, czy staniemy się nowoczesnym, wykształconym społeczeństwem, zależy tylko od nas samych, od naszych nauczycieli i wychowawców już od najmłodszych lat.

Książka Colina Rose jest odpowiedzią na trapiące nas problemy, z których głównym jest to, jak zrobić, żeby dzieci chciały się uczyć i przestały stosować metodę 3Z (zakuć, zdać, zapomnieć). Jest przeznaczona nie tylko dla nauczycieli i metodyków, ale również dla uczniów i wszystkich osób zainteresowanych rozwojem.


Ewelina Drela

Więcej na stronie: www.transferlearning.pl
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak wykorzystać zasadę Pareto w nauce angielskiego?

Jak wykorzystać zasadę Pareto w nauce angielskiego?


Autor: Paweł Sygnowski


Jak wykorzystać zasadę Pareto do skutecznej, szybkiej i efektywnej nauki języka angielskiego? Poznaj sprawdzoną metodę nauki wykorzystującą tą zasadę.


Zasada Pareto mówi o tym, że 80%
rezultatów pochodzi z 20% wykonywanych
czynności, a więc pewne 20% elementów
angielskiego jest odpowiedzialnych w 80%
za jego znajomości.

Nie ma żadnego sensu koncentrować się -
tak, jak większość - na tych 80%
elementów angielskiego, odpowiedzialnych
tylko w 20% za jego znajomość.

Kluczem jest skupienie się tylko na tych
20%.

No dobrze, ale czym jest to 20%?

Badacze językowi stworzyli listę 1000
najczęściej używanych słów w pisanym
angielskim.

pierwsze 25 słów z tej listy, tworzy
jedną trzecią wszystkich drukowanych
materiałów po angielsku;
pierwsza setka stanowi już połowę
wszystkich pisanych materiałów;
poznanie 300 najczęściej używanych słów
odpowiada za zrozumienia języka w 65%;
i w końcu 1000 najczęściej używanych
słów pozwala Ci zrozumieć ten język w
ok. 80%.

Innymi słowy: poznanie tylko100 słów
sprawi, że będziesz w stanie zrozumieć
połowę wszystkich pisanych materiałów po
angielsku, a jeśli poznasz cały 1000, to
będziesz w stanie zrozumieć ten język w
80%.

Oczywiście, nie oznacza to, że w każdym
tekście zrozumiesz dokładnie, o co
chodzi - w niektórych tekstach
słowa, których nie znasz będą kluczowe
dla zrozumienia, w innych nie będą miały
większego znaczenia i zrozumiesz blisko
100%.

Do tego, już w tej chwili jesteś
w stanie zrozumieć ponad tysiąc
angielskich słów. Popatrz na te poniżej
i zastanów się, co one znaczą:

...biology, politics, democracy,
natural, psychology, start, park,
television, computer, president,
archeology...

Problem w tym, że nie są to najczęściej
występujące słówka, dlatego nie
rozumiesz zbyt wiele nawet, jeśli je
znasz.

Jednak, gdy na dodatek, poznasz 1000
najczęściej używanych słów, część słów
zrozumiesz przez polski (jak powyżej), a
część z nich to będą liczby, imiona,
nazwy miast itd. - okaże się, że
naprawdę wiesz, o czym jest dany tekst,
nagranie czy rozmowa :)

Zastanawiasz się, jak dokładnie wygląda
nauka 1000 najczęściej używanych
angielskich słów?

Mamy dla Ciebie demo złożone ze 100
słów.

Aby się nim pobawić, zaloguj się na
stronie:

http://www.1000slow.pl/logowanie

login: demo@1000slow.pl
hasło: demo

To jedno konto dla wszystkich, dlatego
niezbyt nadaje się do spokojnej nauki,
ale pokaże Ci dokładnie, jak wygląda
nasza metoda.

Aby załatwić sobie własne konto, na
którym możesz sprawdzać swoje postępy i
masz 1000 słów, złóż zamówienie
na stronie:

http://www.1000slow.pl/

Owocnej nauki!


Paweł Sygnowski - autor ebooków edukacyjnych http://www.pawelsygnowski.info/ - Praktycznie wszystko o właściwym użytkowaniu Twojego mózgu. Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Korepetycje z biologii

Korepetycje z biologii


Autor: uczymy24


Biologia to nauka o naturze i człowieku, zawierające przeróżne subdyscypliny, takie jak np. botanika, genetyka, fizjologia, anatomia, ekologia czy zoologia.


Biologia to nauka o naturze i człowieku, zawierające przeróżne subdyscypliny, takie jak np. botanika, genetyka, fizjologia, anatomia, ekologia czy zoologia. Biologia to nie tylko flora i fauna, ale i (a może przede wszystkim) człowiek, zawiłe zagadnienia funkcjonowania jego organizmu. Korepetycje z biologii dadzą Ci wiedzę z wszystkich dziedzin tej nauki, przewidzianych w ramach szkolnego programu.

Dla kogo są korepetycje?

Korepetycje z biologii doskonale przydadzą się nie tylko przed ważnymi sprawdzianami czy kartkówkami. Są także interesującym rozwiązaniem dla osób, które chcą studiować medycynę. Istnieją już rozwiązania techniczne, pozwalające na rozwiązywanie w Internecie, w sposób widoczny dla dwóch uczestników transmisji online, krzyżówek genetycznych. Jak wynika z obserwacji nauczycieli, sprawiają one uczniom szczególnie dużo problemów.

Jak wygląda nauka biologii?

Zajęcia dla maturzystów prowadzone są zazwyczaj na arkuszach maturalnych, zarówno z poziomu podstawowego, jak i rozszerzonego. Lekcji udzielają korepetytorzy, zajmujący się nauczaniem na co dzień, w szkole. Zapewnia to wysoki poziom lekcji, które często mają praktyczny charakter. Uczeń nie tylko zdobywa podstawową, teoretyczną wiedzę, ale i uczy się metod rozwiązywania testów maturalnych. Z tego właśnie powodu, z korepetycji online korzystać powinni także gimnazjaliści, przygotowujący się do przyrodniczo-matematycznej części egzaminu gimnazjalnego.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Korepetycje z geografii

Korepetycje z geografii


Autor: uczymy24


Geografia to nauka o naszej planecie, o wszystkim, co nas otacza i o naturze zjawisk, występujących na Ziemi. Korepetycje z geografii pozwalają uczniowi uzyskać pełną wiedzę z konkretnych dyscyplin tej nauki,


Geografia to nauka o naszej planecie, o wszystkim, co nas otacza i o naturze zjawisk, występujących na Ziemi. Korepetycje z geografii pozwalają uczniowi uzyskać pełną wiedzę z konkretnych dyscyplin tej nauki, odzwierciedlającą wymagania przewidziane przez program nauczania. Wykładane są zatem: hydrologia, klimatologia, meteorologia, a także geografia polityczna, społeczna, historyczna i wiele innych jej odgałęzień. Uczeń zna położenie państw, potrafi podać stolice największych krajów, zna skład gleb, potrafi omówić kolejne fazy rozwoju ludzkości i naszej planety.

Jak wyglądają takie korepetycje?


Korepetycje z geografii to jednak nie tylko pozyskiwanie suchej, teoretycznej wiedzy. Z pomocą wykwalifikowanych nauczycieli bez problemu zdasz maturę z geografii, niezależnie, czy jest to podstawowy, czy rozszerzony poziom. Nauczysz się analizy i interpretacji źródeł, przekształcania zawartej w nich wiedzy i formułowania odpowiedzi na jej podstawie. Geografia rozpoczyna się już w podstawówce, skorzystanie z korepetycji powinni zatem rozważyć nie tylko maturzyści. Egzamin gimnazjalny zawiera część matematyczno-przyrodniczą, polegającą przede wszystkim na rozwiązywaniu prostych zadań z różnych dziedzin wiedzy. Prowadzący korepetycje nauczyciel powinien, przede wszystkim, krok po kroku wyjaśnić, na co zwracać szczególną uwagę, a czego należy się wystrzegać. Twoje dziecko do egzaminu gimnazjalnego powinno podejść przygotowane i pewne posiadanej wiedzy.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nowoczesne nauczanie z Interwrite

Nowoczesne nauczanie z Interwrite


Autor: SBS-PR


Tablica interaktywna Interwrite DualBoard to tablica nowej generacji, pierwsza, która pozwala na jednoczesną pracę dwóch uczniów. Jako jeden z elementów interaktywnego środowiska tworzy kompleksowe rozwiązanie, które jest nieocenioną pomocą dla nauczyciela.


Każdy, kto uczy lub prowadzi zajęcia wie jak trudno jest utrzymać uwagę słuchaczy. W czasach gdy dzieci wcześniej uczą się obsługiwać komputer niż czytać i pisać, niełatwo jest zainteresować uczniów tematem. Tu z pomocą nauczycielom przychodzą nowe technologie.
-To nowoczesne środowisko nauczania, które podoba się moim studentom- mówi Bożena Borciuch, lektorka Alliance Francaise w Łodzi, która pracuje na Interwrite DualBoard. Tablica pomaga uczniom nie tylko przyswajać informacje, ale także ich motywować. Uczniowie chętnie podchodzą do tablicy, aby rozwiązywać ćwiczenia- dodaje.
Praca na tablicy interaktywnej Interwrite DualBoard jest prosta i umożliwia ciekawy sposób prezentowania wszelkich materiałów edukacyjnych, jak aplikacje komputerowe, filmy, skanowane zdjęcia, mapy, schematy, tabele czy wszelkie dokumenty oraz nanosić na nie notatki, drukować i zapisywać w komputerze. Czy trzeba być do tego doskonałym informatykiem? Nie.
-Swoją pracę z tablicą rozpoczęłam od jednego kilkugodzinnego szkolenia. Początkowo korzystałam z gotowych materiałów dołączanych do podręczników oraz z ćwiczeń, które znalazłam w Internecie. Z czasem zaczęłam sama przygotowywać zajęcia- opowiada Bożena Borciuch.
Choć praca z tablicą wymaga wcześniejszego przygotowania materiałów, przeprowadzenie lekcji staje się z nią jednak o wiele prostsze.
-Dla mnie ułatwieniem jest fakt, że centrum sterowania jest komputer, w którym mam wszystko, czego potrzebuję do prowadzenia lekcji oraz dostęp do Internetu- podkreśla lektorka. -Potem to, co zrobiliśmy na zajęciach można zapisać w pliku PDF i na przykład wysłać tym uczniom, którzy byli nieobecni- dodaje.
Do obsługiwania tablicy Interwrite DualBoard używa się specjalnych pisaków elektromagnetycznych, które są funkcjonalne jak tradycyjna myszka i wygodne jak długopis. Posiadają one przyciski działające jak te, które znamy z myszy.
Interwrite DualBoard może pozostać w klasie nawet podczas przerwy. Jest bowiem trwała i wytrzymała. Nawet uszkodzenie jej powierzchni pozwala dalej na niej pracować. Tablica jest bezpieczna i zużywa mało energii elektrycznej, ponieważ jest wykonana w technologii elektromagnetycznej pasywnej. Dodatkową korzyścią wykorzystania tej technologii jest możliwość zasilania kablem USB.

Wyłącznym dystrybutorem urządzeń Interwrite w Polsce jest łódzka firma AGRAf sp. z o.o.


SBS-PR
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Korepetycje z WoS

Korepetycje z WoS


Autor: uczymy24


Wiedza o społeczeństwie to skondensowana w szkolnej pigułce nauka nie tylko o społeczeństwie, ale i polityce, prawie, Unii Europejskiej i kilku innych, interesujących dziedzinach.


Wiedza o społeczeństwie to skondensowana w szkolnej pigułce nauka nie tylko o społeczeństwie, ale i polityce, prawie, Unii Europejskiej i kilku innych, interesujących dziedzinach. Na zajęciach, pod kierunkiem nauczyciela, rozwiązywane są testy maturalne. Uczestnik korepetycji uczy się, jak udzielać odpowiedzi, by zmieścić się w tzw. kluczu. Arkusze maturalne to także analiza źródeł – nie tylko tekstowych, ale i obrazkowych. Na maturze z WoS liczy się także umiejętność analizy danych statystycznych. Ponadto, matura z wiedzy o społeczeństwie to także wypracowanie na konkretny temat, dotyczący najczęściej polityki lub społeczeństwa. Wszystko to obejmują udzielane przez naszych nauczycieli korepetycje z wiedzy o społeczeństwie.

Pomoc z WoS

Korepetycje z WoS dają uczniowi przede wszystkim praktyczną wiedzę i umiejętności. Nie brakuje jednak także zajęć polegających na żywej dyskusji. Tematów nie brakuje, dostarczają je codzienne wydarzenia w świecie polityki. Korepetycje, zwłaszcza te odbywające się poprzez Internet, w czasie rzeczywistym, prowadzone są przez specjalistów od tego przedmiotu, kończących politologię, socjologię, europeistykę bądź pokrewne kierunki. Zainteresowany korepetycjami z WoS powinieneś być w przypadku, jeżeli chcesz studiować któryś z tych kierunków, ale nie tylko. Podstawy z wiedzy o społeczeństwie przydają się już na humanistycznej części egzaminu gimnazjalnego.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ania z Zielonego Wzgórza - powieść obyczajowa

Ania z Zielonego Wzgórza - powieść obyczajowa


Autor: Helena Polska


Ania z Zielonego Wzgórza - cechy powieści obyczajowej. Krótka charakterystyka powieści i jej bohaterów, doskonałe wprowadzenie do śledzenia ich dalszych losów.


Lucy Maud Montgomery znana jest na całym świecie jako autorka powieści młodzieżowych. Urodziła się 30.XI.1874 r. w Clifton na Wyspie Księcia Edwarda w Kandzie. Największą sławę przyniósł jej cykl powieści o sierocie, która omyłkowo trafiła do starszego rodzeństwa Maryli i Mateusza Cuthbertów.
Powieść Ania z Zielonego Wzgórza to powieść obyczajowa. Przedstawia nie tylko losy rudowłosej dziewczynki o wybujałej fantazji, wyegzaltowanym słownictwie, ale również dość specyficzną społeczność niewielkiej kanadyjskiej wioski. Mieszkańcy malowniczego Avonlea byli silnie ze sobą zintegrowani. W trudnych chwilach gotowi byli się zjednoczyć, jak to miało chociażby miejsce po śmierci Mateusza Cuthberta. Czynnie uczestniczyli w życiu społecznym, urządzali pikniki, przedstawienia. Żywo reagowali na tragedie i radości swoich sąsiadów, co u niektórych przeradzało się wręcz we wścibstwo. Przykładem może być plotkarska Małgorzata Linde. Z nieufnością za to podchodzili do osób spoza swego miasteczka. Byli konserwatywni i mało tolerancyjni. Pojawienie się Ani wywróciło życie mieszkańców do góry nogami. Warto przeczytać streszczenie Ania z Zielonego Wzgórza, by przekonać się w jaki sposób wątła jedenastoletnia dziewczynka nauczyła ich tolerancyjności, miłości, szczerości. Pokazała otaczający świat w piękniejszych barwach. Otworzyła serca wielu ludzi, w tym swojej opiekunki, Maryli Cuthbert. Każde Ania z Zielonego Wzgórza streszczenie podkreśla charakterystyczną społeczność Avonlea i zmiany jakie w niej zaszły po pojawieniu się Ani Shirley.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Korepetycje z języka polskiego

Korepetycje z języka polskiego


Autor: uczymy24


Jeżeli oczekujesz kompleksowego przygotowania do pisemnej i ustnej części egzaminu maturalnego, nie powinieneś zdawać się jedynie na pomoc szkolnych nauczycieli.


Jeżeli oczekujesz kompleksowego przygotowania do pisemnej i ustnej części egzaminu maturalnego, nie powinieneś zdawać się jedynie na pomoc szkolnych nauczycieli. W polskich szkołach odbywa się masówka, a w trzydziestoosobowych klasach trudno o rzetelne przekazanie wiedzy i zdobycie umiejętności. Korepetycje z języka polskiego to dobre wyjście dla wszystkich, którzy oczekują fachowego przygotowania do matury. Można się podczas nich nauczyć, jak należy zaprezentować się przed komisją maturalną, jak „sprzedać siebie” i w przekonujący sposób wyrazić stawiane tezy. Korepetycje z języka polskiego to także doskonała okazja, by polepszyć posiadane umiejętności rozumienia czytanego tekstu i formułowania na jego podstawie własnych wniosków.

Matura z polskiego

Pisemna część egzaminu maturalnego to w dużej mierze właśnie czytanie tekstu ze zrozumieniem. Możesz nauczyć się, jak w zrozumiały i prawidłowy sposób wyrażać swoje myśli w formie pisemnej, co z pewnością sprawi, że pisanie wypracowań przestanie być dla Ciebie trudne. Formułowanie dłuższych wypowiedzi o charakterze pisemnym jest bardzo ważne nie tylko na maturze, ale i później – zdolność łatwego posługiwania się słowem pisanym przyda się na studiach, w życiu prywatnym i zawodowym.

Nauka czytania ze zrozumieniem

Korepetycje to szansa nie tylko dla maturzystów. Jeżeli jesteś gimnazjalistą, uczęszczającym do ostatniej klasy gimnazjum, masz okazję, by zdobyć pewność swojej wiedzy i umiejętności tuż przed egzaminem gimnazjalnym. Egzamin gimnazjalny zawiera część humanistyczną, polegającą przede wszystkim na analizie prostych tekstów i klarownym formułowaniu wniosków na podstawie ich lektury. Prowadzący korepetycje nauczyciel powinien, przede wszystkim, krok po kroku wyjaśnić, na co zwracać szczególną uwagę, a czego należy się wystrzegać. Twoje dziecko do egzaminu gimnazjalnego powinno podejść przygotowane i pewne posiadanej wiedzy.

Skuteczna nauka polskiego

Spora część nauczycieli udziela także korepetycji dla uczniów szkół podstawowych. Najmłodsi mają okazję, pod fachowym okiem korepetytorów, poznać tajniki ortografii, gramatyki, fleksji i innych ważnych dziedzin języka polskiego. Jeżeli dobrze wybierzesz miejsce i nauczyciela, Twoje dziecko wyjdzie z zajęć wzbogacone i bardziej chętne do nauki w szkole. Nie będzie również drżeć na dźwięk nazwy: test kompetencyjny.


Skuteczne korepetycje online - http://www.uczymy24.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nauczyciel idealny? To bardzo możliwe...

Nauczyciel idealny? To bardzo możliwe...


Autor: Barbara Lewińska


Zawód nauczyciela jest o wiele bardziej odpowiedzialny niż mówią o tym media i nasi przywódcy. Dobrze wykształcony nauczyciel, to początek sukcesu lub porażki nas wszystkich, to oczywista prawda, o której wszyscy milczą jak zaklęci…


Zawód nauczyciela jest o wiele bardziej odpowiedzialny niż mówią o tym media i nasi przywódcy. To jak będą nauczane nasze dzieci decyduje nie tylko o ich przyszłości, ale o przyszłości nas wszystkich. Kadra pedagogiczna decyduje o tym, czy przyszły lekarz, hydraulik, mechanik samochodowy, minister,… pomoże nam czy zagrozi naszemu zdrowiu, życiu, kondycji naszego kraju. Dobrze wykształcony nauczyciel, to początek sukcesu lub porażki nas wszystkich, to oczywista prawda, o której wszyscy milczą jak zaklęci…

Przypadkowa rozmowa ze studentkami filologii obcej w dużym mieście pokazałam mi, że metodyka nauczania j. obcych jest prowadzona dzisiaj tak samo bez sensu jak za moich czasów. Nauczanie teorii metodyki mija się z celem i mimo, że szkolnictwo na wszystkich poziomach kształcenia odeszło (na tyle, na ile to jest oczywiście możliwe) od nauczania encyklopedycznego, to niektóre Uniwersytety kurczowo się tego trzymają.

Jak wykorzysta młody nauczyciel tę wiedzę w swojej pracy w szkole? Nijak! Ona jest mu, prawdę powiedziawszy, zupełnie zbędna. Ani nauczyciel, ani jego przyszli uczniowie nie potrzebują jej. Kształcenia filologa, który będzie miał możliwość nauczania nie ma na celu naładowania go całą wiedzą, lecz powinno być ukierunkowane: język, literatura, sztuka, cywilizacja danego obszaru językowego z kuchnią, zwyczajami, przysłowiami,… włącznie i to, co dla nas nauczycieli jest najważniejsze: pokazanie metod pracy z uczniem, praktycznego wykorzystania języka w jego nauczaniu, i powtarzanie w kółko, bez końca, że język to jest NARZĘDZIE a nie cel sam w sobie, bo o tym niestety część nauczycieli zapomina lub po prostu nie wie.

Po skończeniu studiów sama musiałam dochodzić do wielu, często banalnych sposobów nauczania – piszę sposobów, bo słowo metoda czy metodologia, jest tu zbyt wygórowane, dla określenia problemów, z którymi przyszło mi się zmagać. Ale to były czasy, gdy nikt nie wiedział jeszcze u nas o kreatywnych metodach nauczania. Nie było Internetu, granice były szczelnie pozamykane, możliwość szkoleń i kursów za granicą pozostawała w sferze marzeń nie do zrealizowania, nawet dla wykładowców wyższych uczelni. Dzisiaj żyjemy z świecie nieograniczonej informacji. Co więc stoi na przeszkodzie uświadomienia studentowi filologii, i nie tylko, prostej metody pracy, przekazanie wiedzy, która ma mu pokazać jak skutecznie nauczać, a jego przyszłym uczniom umożliwić zdobycie jak najlepszych wyników w nauczaniu? W moim przekonaniu tylko i wyłącznie wygodnictwo prowadzących zajęcia z metodyki. Nie ma nic prostszego jak przeprowadzenie wykładu, odklepanie treści, do których i tak każdy z nas ma nieograniczony dostęp. Jak można nie brać pod uwagę faktu, że, mimo, iż słuchanie takiego wykładu wymaga od studentów, nawet tych dobrze zmotywowanych ogromnego wysiłku, to i tak są w stanie słuchać efektywnie najwyżej 25-50% całości, bo takie są naturalne predyspozycje do koncentracji uwagi, gdzie po 5-10 minutach koncentracji następuje „wyłączenie się”, wynikające z neurologicznej potrzeby odpoczynku? Dodatkowo zapamiętuje się z tego co najwyżej 10%, o ile motywacja jest wystarczająco duża… Student, uczony tą metodą, bezwiednie będzie ją stosował w swojej pracy nauczyciela, z takim samym żałosnym skutkiem…

Moje doświadczenie w pracy nauczyciela nauczyło mnie, że podstawowym hasłem przyświecającym nauczycielom powinno być zdanie: NIE RÓB ZA UCZNIA TEGO, CO ON POTRAFI I MOŻE ZROBIĆ SAM – oczywiście w mądrym rozumieniu sensu tych słów. Naszym zadanie, jako nauczycieli, jest przekazanie wiedzy i sposobu jej wykorzystania, ale wcale nie musi być to wykład. Metodologia zadaniowa i metoda komunikacyjna pokazały, że już od początku nauczania j. obcego uczeń potrafi posługiwać się nim, prawidłowo wykorzystując materiał leksykalno-gramatyczny w znanych, a później nowych sytuacjach. Jeżeli zastosujemy w pracy z uczniem kreatywne metody nauczania korzyści są wielorakie:

- aktywizujemy wszystkie rodzaje pamięci, szczególnie kinestetyczną, której siła jest o wiele większa niż słuchowej czy wzrokowej,

- uczeń szybciej widzi swoje postępy w nauce, jest też dodatkowo zmotywowany widząc, że sam potrafi już wykorzystać nabytą wiedzę,

- zajęcia prowadzone ciekawie, zróżnicowane, atrakcyjne, a nie jedne podobne do drugich, przyciągają uczniów, rozwijają ich ciekawość, nastawiają ich pozytywnie do nauczyciela, a przecież wiemy doskonale, że w większości uczeń uczy się, dla nauczyciela, którego lubi i nigdy nie osiąga dobrych wyników, gdy nie akceptuje prowadzącego zajęcia, nawet, gdy wcześniej dany przedmiot był jego pasją, to nudny, bez zaangażowania prowadzący, może tę pasję zniszczyć,

- ciekawe zajęcia to też motywacja dla nas – większość nauczycieli pracuje z tym samym podręcznikiem przez 4-6 lat, my też możemy się nim znudzić…

- efekty prac uczniowskich są często przedstawione w plakatach lub innych pracach, jeżeli mamy możliwość pokazania ich, korzystajmy z tego, to widoczny obraz osiągnięć naszych podopiecznych i naszego wysiłku,

Podstawowym materiałem do pracy na zajęciach języka obcego są dialogi i teksty. Wprowadzanie ich zawsze tą samą metodą jest nudne, dla uczniów i dla nas. Dialog może być słuchany fragmentami, po kilku odsłuchanych zdaniach, poprośmy uczniów, żeby zgadli, co będzie dalej lub odegrali swoją wersję dalszej części dialogu. Mogą też mieć za zadanie ułożenie pytań do nauczyciela czy kolegów o usłyszane szczegóły (czas, miejsce, ilość osób, imiona,…), można zrobić zawody między rzędami, lub dziewczynki kontra chłopcy,… Bawmy się dialogiem, to nie jest cel lecz sposób na poszerzenie wiedzy. Temat dialogu, może być pretekstem do przeprowadzenia symulacji, dyskusji, debaty…. prosta burza mózgów lub mapa mentalna też jest dobra, gdy pracujemy z młodszymi uczniami. Teksty wprowadzajmy na kilka sposobów:

- rozsypanka zdaniowa ( dobre też przy dialogach)

- zagadka kryminalna

- mapa myśli

- tabelka tematyczna

- dwa różne rejestry językowe

- metaplan

- dwa teksty wymieszane o tej samej tematyce (przepisy kucharskie na przykład)

- linia czasu

- czytanie wg 5 kroków …..

Metod wprowadzania tekstów jest tak wiele, że w ciągu jednego roku możemy każdą lekcję poprowadzić inną metodą, a my będziemy się bawić tak samo dobrze jak uczniowie. Podobnie wiele metod kreatywnych umożliwia nam atrakcyjne utrwalanie i sprawdzanie wprowadzonego materiału. Zaimki względne można utrwalać na przykład na zagadka tematycznych - uczniowie są bardzo pomysłowi i kreatywni, dajmy im możliwość wykazania się, uwierzmy w ich inteligencję. Wprowadźmy do utrwalania czasowników, pytań czy subjonctif gry planszowe. To właśnie powinno być głównym tematem zajęć z metodyki nauczania, nie tylko języków obcych, przedstawienie metody pracy z uczniem, przygotowanie nauczyciela do jego pracy w szkole, gdyż i tak stoi przed nim wiele problemów i pytań, na które tylko on sam będzie musiał sobie odpowiedzieć, więc ułatwmy mu start w pracy, której efekty decydują o przyszłości nas wszystkich. Zamiast teorii, pokażmy prosty sposób, jak dzięki fiszce samooceny, uczeń sam będzie wiedział, czy właśnie zrobione przez niego zadanie domowe zostanie wysoko ocenione czy wręcz przeciwnie. Taka współpraca między uczniem i nauczycielem gwarantuje dobrą atmosferę na zajęciach i o wiele wyższe wyniki nauczania, co tylko motywuje obie strony do jeszcze bardziej wytężonej pracy, czego Wam serdecznie życzę

Barbara Lewińska

eduZnami.pl – kursy przedmiotowo-metodyczne ze scenariuszami zajęć dla nauczycieli j.obcych i studentów filologii

http://promocja.nextore.pl/ - eprasa, książki, audiobooki, kursy językowe, …

http://www.otostrona.pl/barb01zaprasza/ - brydż, kuchnia, j. francuski – to moje pasje…


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Największa siła Maturzysty...!

Największa siła Maturzysty.... !


Autor: OpenMind


Rozwiąż zagadkę dobrego wystąpienia podczas egzaminu, dowiedz się jak sprawić, by Twoja prezentacja była wyjątkowa i niezapomniana! Zaskocz wszystkich swoim nastawieniem!


Drodzy Maturzyści!
Przed Wami egzaminy- również ustne. Obowiązkowo musicie podejść do nich z języka polskiego i obcego nowożytnego na poziomie podstawowym. Będziecie prezentować swoje prace, odpowiadać na pytania zespołu egzaminacyjnego na temat prezentacji i bibliografii. Podczas egzaminu z języka obcego w zależności od poziomu odegracie trzy scenki, będziecie opisywać obrazek, przedstawicie temat zaprezentowany w materiale stymulacyjnym, omówicie wybrane zagadnienie , egzaminator będzie z Wami o tym dyskutował.

Doskonale znacie już procedurę i nie o tym będę pisać. Zakładam, że rzetelnie pracowaliście przez ostatni rok i odpowiedzialnie traktujecie maturę - jesteście przygotowani, POSIADACIE WIEDZĘ: to kluczowy punkt wyjścia! Z perspektywy egzaminatora maturalnego chciałabym zwrócić Waszą uwagę tym razem na rzecz inną - na tym etapie Waszych przygotowań do egzaminu, myślę, że najważniejszą : jak sprawić, aby Wasze wystąpienie było wyjątkowe i zapamiętane przez audytorium! Zasada jest bardzo prosta- niech będzie pełne mocy i przekonywujące! Z całego serca namawiam Was do wzbudzenia w sobie entuzjazmu podczas referowania tematu, udzielania odpowiedzi i dyskusji! Wierzę, że wybierane przez Was zagadnienie z jakichś powodów jest Wam bliskie i macie mnóstwo do powiedzenia. Dlatego - zainspirujcie nim egzaminatorów- niech poczują Waszą pasję, niech się nią zarażą, porwijcie nas! Jak to zrobić? Niech Twoje wystąpienie po prostu ma sens! Zacznij od logicznej struktury - pamiętaj o wstępie, rozwinięciu i zakończeniu. Gwarantuję, że docenimy wartościową treść, świeże pomysły, oryginalne idee. Wkładaj serce i energię w to co mówisz, rób to z zaangażowaniem, przekonaniem, pewnością i przede wszystkim PASJĄ! Nic tak nie wpływa na ożywienia słuchacza jak charyzmatyczna wypowiedź prawdziwego entuzjasty! I nie bój się ! Zmień myślenie - „ chcę mieć to w końcu z głowy" na „ tak ciężko pracowałem, tyle czasu poświęciłem na przygotowania - teraz olśnię komisję, zaczaruję i porwę!"

ENTUZJAZMU I PASJI - tego z całego serca życzę Wam na egzaminie i w życiu!

P.S. Naprawdę zależy mi na Twoim sukcesie. Jeśli jest coś, czego szczególnie obawiasz się na egzaminie - napisz o tym w komentarzu poniżej. Postaram się pomóc : -)


Karolina Grabowska
www.OpenMind.edu.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak wykorzystać fascynację dzieci grami komputerowymi w szkole?

Jak wykorzystać fascynację dzieci grami komputerowymi w szkole?


Autor: emer emer


Ponad połowa (57%) młodych internautów korzysta z sieci codziennie lub prawie codziennie.Jak wynika z badania badania Megapanel PBI/Gemius 2,2 miliona dzieci w wieku 7-14 lat korzystało w listopadzie 2009 roku z internetu. Łączny czas w sieci tej grupy wyniósł 67,5 miliona godzin.


W populacji internautów w wieku 7-14 jest więcej chłopców (58%), niż dziewczynek (42%), a także zdecydowanie więcej osób w wieku 11-14 lat (86%), niż 7-10 (14%). Dzieci w wieku 7-14 najchętniej odwiedzają witryny z kategorii kultura i rozrywka (100%), poszukiwanie informacji (98%), a także społeczności (91%) i nowe technologie (86%).

Czas więc na zmianę i wykorzystanie fascynacji dzieci grami komputerowymi w szkole.

Portal Eduagmes.pl jest projektem edukacyjnym opartym na zasadzie edutainment (edukacji rozrywkowej). Istotę edutainment dobrze oddaje powiedzenie „uczyć bawiąc". Edutainment jest polem zwiększania efektywności edukacji poprzez łączenie jej z rozrywką. Obejmuje on wszelkiego rodzaju gry edukacyjne, rozwijające myślenie logiczne i strategiczne, umiejętności dedukcyjne, kojarzenie faktów oraz wykorzystywanie ich do rozwiązywania problemów. Pod pojęciem edutaintent kryją się takie działania których celem jest przede wszystkim edukacja, zaś forma rozrywki jest wyłącznie sposobem uatrakcyjnienia lub ukrycia przekazu o charakterze edukacyjnym. Inaczej mówiąc, programy wykorzystujące edutainment edukują z użyciem metod rozrywkowych (są narzędziem „rozrywkowej" edukacji). Celem ich jest zaktywizowanie osoby do nauki i zbudowanie interakcji pomiędzy edukatorem (lub narzędziem edukacji) a osobą uczącą się.

Zasadniczym celem portalu jest kształcenie określonych kluczowych umiejętności, ważnych z punktu widzenia edukacji przez całe życie. Mogą one być osiągnięte tylko w synergicznym oddziaływaniu dobrze użytej IT oraz właściwej filozofii uczenia się, wspartej konstruktywistycznym modelem nauczania, tworzących razem właściwe środowisko dla uczenia się poprzez wzmocnienie umiejętności i wewnętrznej motywacji uczniów do rozwiązywania problemów, działania zespołowego, planowania i realizacji własnego rozwoju. Stała obecność IT w każdym czasie i na każdym etapie procesu nauczania - uczenia się nie jest celem, ale niezbędnym środkiem, narzędziem.

Efektywność nauczania nie jest funkcją nowej technologii, ale jest osiągana raczej przez adaptowanie środowiska nauczania do zmieniającego się kontekstu. Szczególne znaczenie w przemianie polskiej edukacji musi odegrać ewolucja postaw i praktyk nauczycieli. Chodzi nie o deklaratywne, ale o bardzo praktyczne działania, dostrzeżenie wagi krytycznego rozumienia świata, twórczości, innowacyjności, stawiania i rozwiązywania problemów. Nasz system edukacyjny wymaga daleko idących zmian, by szkoła przygotowywała do udziału w społeczeństwie wiedzy. Zmiany nie mogą polegać jedynie na nasycaniu szkoły sprzętem i oprogramowaniem oraz przygotowaniu nauczycieli do jego obsługi. Potrzeba przebudowy wzorów uczenia się oraz strategii kształcenia. Taniejący sprzęt, rozkwit otwartego oprogramowania, powszechny dostęp do Internetu, usunęły realne bariery technologiczne i finansowe mimo ubóstwa oświaty. Web 2.0 oraz bezprecedensowe upowszechnienie osobistych multimedialnych urządzeń komunikacyjnych o potężnym potencjale edukacyjnym (w tym komórek), to potencjał edukacyjny, o którym w poprzednich pokoleniach nikt nie marzył. Jest dziś jednak chyba ostatni dobry moment na rozpoczęcie procesu zmiany wzorów nauczania, w tym roli komputera w pedagogice szkolnej. Państwa będące w czołówce rankingów edukacyjnych, szybko uciekają do przodu; Polska wchodzi w okres obniżonych możliwości budżetu państwa (kryzys), ale jednocześnie w pierwszy i ostatni okres ogromnego potencjału finansowania zmian edukacyjnych (okres programowania funduszy unijnych 2007-2013). Integracja uczenia się przedmiotowego z IT. Technologie cyfrowe muszą stawać się integralną częścią całego procesu kształcenia - elementem planowania pracy nauczyciela, metod pracy uczniów, procesu sprawdzania i oceniania wiedzy i umiejętności. Narzędzia, formy i metody nowoczesnego, w tym zdalnego nauczania muszą sobie znaleźć miejsce w praktyce szkolnej.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.