środa, 6 stycznia 2021

Konkurencja magistrów

Na podstawie wciąż rosnącego popytu na studia wyższe w Polsce, nasze uczelnie zaczęto określać mianem fabryki magistrów. W warunkach coraz większej konkurencji, gdzie coraz większa liczba osób ma mgr przy nazwisku, znaczenie tego tytułu niestety traci swoją wartość. Zjawisko to nazywane jest dewaluacją dyplomów.

Nic dziwnego, że chcemy się kształcić. Pobudek jest wiele, ale główną z nich jest chęć dostania się na dobre stanowisko w przyszłości. Jednak dziś ukończenie jednego kierunku studiów nie daje nam gwarancji zdobycia dobrze płatnej pracy.  Dlatego wiele osób decyduje się na studiowanie dwóch kierunków jednocześnie, aby móc pochwalić się pracodawcy dobrą znajomością zagadnień z dwóch dziedzin. Tym bardziej, że studiowanie na dwóch kierunkach studiów dziennych, na państwowej szkole wyższej było bezpłatne.
Oprócz studiów stawiamy również na wszelkiego rodzaju kursy językowe, szkolenia czy to z zakresu marketingu, PR, HR czy stricte technicznych. Dobrym sposobem na zdobycie doświadczenia zawodowego są zaś praktyki. Najczęściej są one bezpłatne, jednak dają możliwość przekonania się jak wygląda i na czym polega praca na interesującym nas stanowisku. Nawet jeśli firma, która nas przyjęła na praktyki, nie zatrudni nas po ich zakończeniu, mamy koleją pozycję do wpisania w CV, a co najważniejsze: praktyczne umiejętności. Wiedzę teoretyczną, którą zdobyliśmy na studiach, możemy w końcu wykorzystać w praktyce.

Wraz ze wzrostem liczby osób wchodzących w skład współczesnej inteligencji (ludzi posiadających wykształcenie wyższe) następuje proces coraz większej specjalizacji, polegający na zawężaniu obszaru, w którym specjalizuje się dana osoba. Jest to także efekt coraz większej złożoności otaczających nas zjawisk, a przede wszystkim ich technnologizacji. Dlatego osoby na danych stanowiskach wysyłane są na specjalistyczne szkolenia, z zakresu konkretnych, jasno sprecyzowanych dziedzin. O rosnącej specjalizacji i profesjonalizacji świadczy także coraz szersza oferta  studiów podyplomowych. Ich tematyka to np. fundusze inwestycyjne , fundusze unijne, audyt i kontrola wewnętrzna czy odpowiedzialność odszkodowawcza. Jak widać kierunki te są bardzo dokładnie określone i skupione  na konkretnym obszarze wiedzy. Są więc dobrym dopełnieniem dość szeroko zakrojonych studiów magisterskich.

Wyższe wykształcenie to nie wszystko. Najlepiej znaleźć dziedzinę, w której czujemy się dobrze i w tym kierunku rozwijać nasze zdolności i poszerzać wiedzę. Jak widać możliwości jest wiele!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

3 komentarze:

  1. niestety, teraz wszyscy chcą być magistrami, powstają nowe uczelnie, a poziom nauki często jest bardzo niski. może w przypadku socjologów nie ma to aż takiego znaczenia, ale przy medycynie, psychologii? nikt by chyba nie chciał by operacja, terapia alkoholowa, czy leczenie depresji było przeprowadzane przez osobę bez fachowej wiedzy

    OdpowiedzUsuń
  2. dokładnie tak, wszyscy idą na studia i często potem narzekają na zarobki, a jest wiele zawodów z dobrym wynagrodzeniem które nie wymagają bycia magistrem. brat zrobił prawo jazdy C+E, jeździ tirami i zarabia kilka tysięcy na rękę i nie narzeka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. zgadzam się z przedmówcami, kuzyn też robi w motoryzacji tylko nie jako kierowca tylko jako mechanik - diagnostyka pojazdów i naprawy nie mają przed nim tajemnic! wiele rzeczy można teraz zrobić samemu z poradnikami i samouczkami, ale naprawić auta już nie ;)

    OdpowiedzUsuń